Poważny maraton Wisły Can Pack

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wisła Can Pack Kraków sezon 2010/2011 rozpoczęła od pięciu kolejnych wygranych spotkań. Wielu mówiło jednak, że rywale nie byli z najwyższej półki. Teraz na Białą Gwiazdę czeka seria meczów, która pokaże prawdziwą siłę zespołu spod Wawelu. Będzie to pierwszy poważny sprawdzian dla podopiecznych Jose Ignacio Hernandeza, na które najpierw czeka Energa Toruń, a potem USO Mondeville w Eurolidze.

Początku pierwszego sezonu na ławce Wisły Can Pack Kraków trener Jose Ignacio Hernandez nie będzie wspominał dobrze, ponieważ jego zespół przegrał dwa inauguracyjne spotkania. Hiszpan jednak całego sezonu w Ford Germaz Ekstraklasie nie będzie miło wspominał, gdyż zakończył go dopiero na 5. miejscu, co jest zdecydowanie poniżej oczekiwań włodarzy klubu. Tym razem ma być zupełnie inaczej. Zespół spod Wawelu jest głównym kandydatem do tytułu mistrza Polski, a sezon rozpoczął bardzo dobrze, bo od pięciu kolejnych wygranych.

- Najważniejszą rzeczą było nie dopuścić do tego, żeby nowy sezon rozpoczął się podobnie do poprzedniego - mówi hiszpański szkoleniowiec. - Aktualnie najważniejszą sprawą nie jest jednak to, że wygraliśmy wszystkie dotychczasowe mecze i mamy bilans 5:0. Teraz najważniejsze jest podtrzymać zwycięską serię podczas rywalizacji z trudniejszymi przeciwnikami.

Tym razem Jose Ignacio Hernandez ma powody do zadowolenia na początku sezonu

Poważne sprawdziany dla zawodniczek Wisły Can Pack rozpoczną się już w sobotę, kiedy to w Toruniu zmierzą się one z tamtejszą Energą. Co prawda gospodynie wystąpią dość poważnie osłabione, ale toruński "Spożywczak" i tak jest trudny do zdobycia. Klasę rywala docenia szkoleniowiec krakowskiego zespołu.

- Zobaczymy jakim składem wyjdzie na parkiet Energa. Jeżeli potwierdzi się fakt, że nie zdążą się wykurować Monika Krawiec oraz Jelena Maksimowic, wydaje mi się, że będziemy zdecydowanym faworytem. Jeżeli natomiast obie te koszykarki zagrają, Toruń będzie bardzo niebezpiecznym rywalem, zwłaszcza dlatego, że gra przecież na swojej hali - komentuje Hernandez.

Pojedynek z Katarzynkami rozpocznie serię ciężkich meczów nie tylko na polskich parkietach, ale i w Eurolidze, gdzie spotkaniem w Mondeville krakowianki rozpoczną batalię być może o powtórkę wyniku z poprzedniego sezonu, kiedy to udało się dotrzeć aż do wielkiego Final Four. Czy zespół dwudziestokrotnego mistrza Polski jest przygotowany na taką serię meczów? - Niestety nie zagramy w optymalnym zestawieniu. Najważniejszą absencją jest brak Magdaleny Leciejewskiej, która jest niezwykle ważną dla nas zawodniczką. Pomimo tego osłabienia chcemy być przygotowani bardzo dobrze - komentuje Hiszpan. - Jesteśmy ze sobą krótko i z pewnością zespół będzie z czasem dowodził swojej siły.

Magdalena Leciejewska ma dołączyć do zajęć z drużyną w przyszłym tygodniu

Magdalena Leciejewska nie zagrała już w ostatnim ligowym meczu przeciwko ŁKS Siemens AGD Łódź, a przyczyną absencji były problemy zdrowotne. Jak się okazuje, "Lecia" na pewno nie zagra w Toruniu, a być może także w meczach z Mondeville i Lotosem.

- Mamy nadzieję, że powróci do treningów z zespołem w przyszłym tygodniu. Wszystko to zależy jednak od tego, jak ona sama będzie się czuła. Wszystko okaże się niebawem. Leciejewska jest dla nas bardzo ważnym zawodnikiem i życzymy jej jak najszybszego powrotu do zdrowia i do drużyny - zakończył Hernandez.

Brak Leciejewskiej to duży problem dla hiszpańskiego sztabu szkoleniowego Wisły Can Pack. Ta bowiem w tym sezonie notuje na swoim koncie średnio 14,3 punktu, 6 zbiórek i 2 asysty. W rotacji podkoszowej, przy braku tej koszykarki, pozostają tylko Ewelina Kobryn i Janell Burse. Na szczęście dla Białej Gwiazdy udany początek sezonu ma Dorota Gburczyk-Sikora, która pod nieobecność "Leci" będzie odgrywała dużą rolę na pozycji silnej skrzydłowej.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)