- Wisła rozegrała kapitalny mecz - powiedziała po mecz Daria Mieloszyńska, kapitan Lotosu Gdynia. Trudno nie zgodzić się ze słowami skrzydłowej mistrza Polski po tym, jak jej zespół przegrał pod Wawelem aż 54:82.
- Mamy młody zespół, który popełnia jeszcze niestety proste błędy. Dla odmiany Wisła to bardzo doświadczony zespół i wszystkie te nasze błędy wykorzystywała bezwzględnie - komentowała Mieloszyńska, która w całym meczu nawet na sekundę nie usiadła na ławce rezerwowych. Podczas tych pełnych 40 minut spędzonych na parkiecie wywalczyła 8 punktów, 6 zbiórek, 3 przechwyty i asystę.
Porażki różnicą 28 punktów z pewnością nie powinny się zdarzać zespołowi, który broni tytułu mistrza Polski, a jak mówi prezes Mieczysław Krawczyk, zadowolony na zakończenie tegorocznego sezonu będzie wtedy, kiedy jego zespół wywalczy kolejny tytuł. Z taką grą Lotos raczej nie ma co liczyć na powtórkę z dwóch poprzednich sezonów. Mieloszyńska widzi jednak nadzieję na lepszą grę swojego zespołu w... biegnącym czasie.
- Czas działa na naszą korzyść. Musimy robić postęp i zgrywać się. Przed nami kolejne trudne mecze, ale nie możemy spuścić głowy. Nie możemy się poddać. Z pewnością porażki powodują, że mamy lekkiego doła. Musimy jednak dążyć do postępu - zakończyła Mieloszyńska.
Przed Lotosem cała seria trudnych meczów. Już w czwartek w Eurolidze do Trójmiasta zawita wielki UMMC Jekaterynburg, w składzie którego występują takie zawodniczki jak Agnieszka Bibrzycka, Cappie Pondexter, Celine Dumerc, Sandrine Gruda czy Deanna Nolan. W Ford Germaz Ekstraklasie gdynianki mają w perspektywie wyjazdowe mecze z Energą Toruń oraz KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski i z pewnością nie będą chciały tam dostać takiej porażki, jakiej doznały w Krakowie.