Kuester chce mieć lidera

Nie ma co się dziwić złemu nastrojowi w szeregach Detroit Pistons. Tłoki nowy sezon otworzyły bilansem 0-4, co po raz ostatni zdarzyło im się to w 1999 roku. Trener drużyny uważa, że jest to spowodowane brakiem lidera w szatni.

Łukasz Brylski
Łukasz Brylski

John Kuester narzekał na to, że brakuje w drużynie kogoś, kto wziąłby na siebie ciężar gry i odpowiedzialność w trudnych momentach. - Oprócz mnie musi być jeszcze ktoś, kto nas poprowadzi - stwierdził trener.

Jeden z zawodników, Tayshuan Prince po części zgadza się z coachem, ale uważa także, iż nie tylko zawodnicy są odpowiedzialni za taki, a nie inny bilans na początku rozgrywek. - Każdy kij ma dwa końce. W nieskończoność możemy siedzieć i narzekać na to co się dzieje - powiedział Prince.

Jego zdaniem Kuester powinien także popatrzeć na siebie i swoją pracę. - Niektóre rzeczy mógłby robić lepiej. Mamy bilans 0-4, dlatego wina nie leży tylko po stronie graczy - dodał koszykarz Detroit Pistons.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×