John Kuester narzekał na to, że brakuje w drużynie kogoś, kto wziąłby na siebie ciężar gry i odpowiedzialność w trudnych momentach. - Oprócz mnie musi być jeszcze ktoś, kto nas poprowadzi - stwierdził trener.
Jeden z zawodników, Tayshuan Prince po części zgadza się z coachem, ale uważa także, iż nie tylko zawodnicy są odpowiedzialni za taki, a nie inny bilans na początku rozgrywek. - Każdy kij ma dwa końce. W nieskończoność możemy siedzieć i narzekać na to co się dzieje - powiedział Prince.
Jego zdaniem Kuester powinien także popatrzeć na siebie i swoją pracę. - Niektóre rzeczy mógłby robić lepiej. Mamy bilans 0-4, dlatego wina nie leży tylko po stronie graczy - dodał koszykarz Detroit Pistons.