Lee musi przywyknąć
W niedzielę Lee nie zdobył punktu w starciu z Los Angeles Lakers, ale już przeciwko Memphis Grizzlies miał ich piętnaście. - Moim zadaniem jest walka na tablicach i notowanie po 15 zbiórek na mecz. Częściej może się zdarzyć, że będę miał zero oczek na swoim koncie - tłumaczy David Lee.
Skrzydłowy nie martwi się o to, że przez to jego zespół będzie notował więcej porażek. - Mamy świetnego strzelca, którym jest Monta Ellis. Ja muszę teraz szukać innych sposobów na zdobywanie punktów i pomaganie mojej drużynie - dodał.
Smith nie zwraca uwagi
Kontrakty podpisane z zawodnikami Jastrzębi mogą sprawić, że któryś z graczy w trakcie sezonu może odejść z klubu. Spekuluje się, że tym kimś może być Josh Smith.
- Nie interesują mnie plotki. Nie dbam o to, co mówi się o mnie w mediach. Ludzie wymyślają plotki, na których później budują historie. Ja skupiam się tylko na grze i nie martwię się niczym innym. Władze Hawks zrobią co będzie stosowne - powiedział koszykarz.
Bynum idzie dalej
Środkowy Los Angeles Lakers jest coraz bliżej do powrotu na parkiety NBA. Andrew Bynum zaczął biegać na bieżni. - W chwili, kiedy będzie mógł wykonywać ćwiczenia z większą intensywnością, wówczas pozwolimy mu biegać po parkiecie. Później stopniowo będziemy wystawiać do grania na treningach - wyjaśnił Phil Jackson.
Według prognoz lekarzy Bynum ma zagrać w trykocie Lakers za trzy tygodnie.