Lega Basket: Lottomatica nadal w grze

Po rozegraniu trzech meczów w finale włoskiej Lega Basket i prowadzeniu 3:0 przez Montepaschi Siena, mogło się wydawać, że we wtorek poznamy mistrza Włoch. Koszykarze Lottomatici nie zamierzali jednak składać broni i wygrywając mecz numer cztery, zachowali szanse na wywalczenie mistrzowskiego trofeum. Kolejne, piąte spotkanie finału zostanie rozegrane w czwartek.

O zwycięstwie Montepaschi w trzecim finałowym meczu zadecydowała znakomicie rozegrana czwarta odsłona meczu, wygrana przez podopiecznych Simone Pianigianiego 35:26. W ciągu ostatnich dziesięciu minut obrońcy mistrzowskiego tytułu odrobili straty i ostatecznie zwyciężyli 80:72. Stało się więc jasne, iż do ponownego wywalczenia trofeum, potrzebują już tylko jednej wygranej.

Czwarta kwarta miała decydujący wpływ na końcowy wynik także w czwartym spotkaniu. Tym razem więcej sił w końcówce mieli rzymianie, którzy pokonali Montepaschi różnicą czternastu punktów (84:70), przedłużając swoje szanse na wywalczenie mistrzostwa Włoch. Najskuteczniejszym graczem rzymskiej drużyny był zdobywca 22 oczek - Ibrahim Jaaber. W zespole Montepaschi prym w zdobywaniu punktów wiódł natomiast Ksistof Lavrinovic, który zapisał ich na swoim koncie 14.

Dla Lottomatici prowadzonej przez chorwackiego szkoleniowca Jasmina Repesę, wtorkowe zwycięstwo nad obrońcami tytułu sprzed roku, było dopiero pierwszym odniesionym w finałowej rywalizacji. Koszykarze tej drużyny nadal myśląc o zrealizowaniu głównego celu, nie mogą pozwolić sobie na porażkę. A o to, grając przeciwko Montepaschi będzie niezmiernie trudno. Zespół ze Sieny znakomicie spisywał się w sezonie zasadniczym, ogrywając w nim dwukrotnie między innymi Lottomaticę. Do finału rozgrywek doszedł równie "gładko", nie przegrywając w fazie play-off żadnego meczu. Wtorkowa przegrana była pierwszą od jedenastu spotkań. Czarno na białym widać więc, jak wielki potencjał drzemie w tej drużynie.

Finałowa rywalizacja przenosi się teraz do Sieny, gdzie odbędzie się piąty mecz. Zostanie on rozegrany w czwartek.

Komentarze (0)