Michał Jankowski: Zrobiliśmy ogromny postęp

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Drugie zwycięstwo w tym sezonie odnieśli koszykarze Polonii 2011. Młodzi warszawiacy ograli we własnej hali Astorię Bydgoszcz, a wiodącą postacią niedzielnego widowiska był Michał Jankowski, który rzucił 28 punktów.

- Na zwycięstwo zapracowała cała drużyna - zaznacza w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl najskuteczniejszy zawodnik Polonii 2011. Jankowski spędził na parkiecie aż 37 minut, zaliczył 4 "trójki", za dwa rzucał z 75-procentową skutecznością. Miał 5 zbiórek w obronie, 5 strat i aż 6 przechwytów. - Każdy z nas dołożył do tego zwycięstwa swoją cegiełkę, dobrze zagrali Michał Michalak, Kamil Pietras. Ja po prostu miałem to szczęście, że kończyłem akcje - tłumaczy kapitan warszawskiego zespołu.

Dla Polonii to drugie zwycięstwo w tym sezonie. Podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego przerwali w niedzielę serię sześciu kolejnych porażek. - Wygraliśmy bardzo ważny mecz i jesteśmy z tego powodu niezwykle szczęśliwi - nie kryje Jankowski. - Graliśmy do tej pory z zespołami mocnymi, teraz mamy jeszcze dwa mecze u siebie, w których musimy zwyciężyć. One pokażą, w którym miejscu tak naprawdę jest ta drużyna - przyznaje Jankowski. Za tydzień do stolicy przyjeżdża Olimp, a pod koniec listopada przy Marymonckiej zagra SKK Siedlce.

- Jesteśmy młodzi, uczymy się i będziemy szli to przodu - zapewnia 23-letni rzucający. - Ja w tę drużynę wierzę bardzo mocno. Zrobimy wszystko, by rozwijała się ona z meczu na mecz i utrzymała w lidze - przyznaje Jankowski. - W poprzednim sezonie chłopaki w większości grali na poziomie juniorów starszych i to drugoplanowe role. Teraz pokazują, jak duży postęp zrobili. Jeśli ktoś przyjdzie tu za rok, nie pozna tych chłopaków. To dla nich olbrzymia szansa, z której muszą skorzystać - tłumaczy.

W niedzielę przy Marymonckiej - po raz pierwszy w tym sezonie - koszykarze rywalizowali przy dopingu publiczności. - W Warszawie jest specyficzna widownia, dość teatralna. Jak ludzie przychodzą, to jest atmosfera. Każdy lubi grać dla kibiców, dziś nam to pomogło. To był nasz szósty zawodnik - cieszy się Jankowski. Popisy młodych polonistów z trybun śledzili także ich starsi koledzy z Politechniki Warszawskiej. - Fajnie, że przyszli. Trenujemy z nimi na co dzień. Cieszymy się z ich sukcesów i chcieliśmy pokazać, że my też potrafimy wygrywać.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)