Mama przyniosła szczęście - komentarze po meczu KPSW Astoria Bydgoszcz - ŁKS Sphinx Łódź

W dramatycznych okolicznościach swoje pierwsze zwycięstwo w starciu z silnym ŁKS zanotowali koszykarze KPSW Astorii. O wszystkim zadecydowała ostatnia akcja Doriana Szyttenholma.

Piotr Zych (trener ŁKS): Zrobiliśmy za dużo błędów własnych, aby wygrać to spotkanie. Ponadto sędziowie w decydującym momencie odgwizdali Szczepaniakowi przewinienie techniczne i to nie wiadomo dlaczego. To był bardzo duży błąd arbitrów, a gospodarze wykorzystali sytuację i trafili spod kosza. Astoria dobrze grała dobrze, ale przegraliśmy głównie przez swoje gapiostwo.

Jakub Dłuski (środkowy ŁKS): Zagraliśmy w sobotni wieczór naprawdę dosyć słabo i ostatnia akcja dobrze rozegrana przez gospodarzy zadecydowała o ich wygranej. Zawsze jest miło wrócić na stare śmieci, choć ciężko mi się grało przeciwko swojej byłej drużynie. To jest zupełnie co innego niż rywalizacja z innymi zespołami. Na pewno pozostał mi duży sentyment do tego miejsca i trudnej wystawić łokcia w walce z bydgoszczanami. Teraz jednak gram dla ŁKS i trochę szkoda, że Astoria pierwsze zwycięstwo odniosła właśnie z moim aktualnym zespołem.

Jarosław Zawadka (trener KPSW Astorii): Obiecałem prezesowi Borkowskiemu wygraną nad ŁKS. To już było trzy tygodnie temu, a po drodze mieliśmy bardzo pechowe wpadki jak w Warszawie, która kosztowała nas bardzo drogo. W ostatnich dniach przeprowadziliśmy indywidualne rozmowy z zawodnikami i to w jakimś sensie też nam pomogło. Na pewno nie byliśmy takim faworytem jak łodzianie i dlatego łatwiej oddawaliśmy swoje rzuty z dystansu. W niektórych momentach brakowało punktów rzucających obrońców, ale ostatecznie o wyniku decyduje postawa całego zespołu.

Dorian Szyttenholm (skrzydłowy Astorii): Ostatnia akcja to był czysty przypadek i właściwie sam się dziwię jak ta piłka trafiła do mnie. Wiem tylko, że Salamonik próbował ją wybijać i udało się. To jest po prostu szczęście, które przyniosła mi dziś moja mama. Ona dopiero po raz pierwszy pojawiła się na hali i ją odczarowała. Teraz będzie już na każdym meczu.

Źródło artykułu: