Łukaszowi Koszarkowi nie wiodło się w tym sezonie zbyt dobrze. Nie dość, że nie wychodził w pierwszej piątce swojego zespołu, to na dodatek jego Pepsi Caserta przegrywała mecz za meczem. Przed sobotnim starciem z Enel Brindisi zespół z Kampanii legitymował się fatalnym bilansem 0-5.
Mecz z beniaminkiem okazał się przełomowym zarówno dla Pepsi, jak i Koszarka. Nasz rodak co prawda nie pojawił się w wyjściowym składzie, lecz na parkiecie był najlepszym zawodnikiem. Spędził w grze 24 minuty i spisywał się fantastycznie!
Zgromadził 18 punktów ani razu nie myląc się w rzutach z gry - 2/2 za 2, 3/3 za 3 i 5/5 za 1! Dołożył do tego cztery przechwyty oraz dwie zbiórki. Co ważne, nie popełnił żadnej straty. Suma summarum powstał z tego okazały wynik w kategorii evaluation - 30!
Pepsi Caserta zwyciężyła ostatecznie 76:64 i odbiła się od dna Lega Basket. Oby to był dobry omen dla jednego z naszych trzech przedstawicieli (Szewczyk, Wojciechowski) w lidze włoskiej.
