NBA: Howard wygrał mecz. Rekordowy Wright

Orlando Magic w Waszyngtonie byli w sporych tarapatach. Od czego jest jednak lider drużyny Dwight Howard? Środkowy popisał się skuteczną akcją w decydującym momencie. Druga drużyna z Florydy nadal nie gra na miarę oczekiwań. Miami Heat nie sprostali Dallas Mavericks.

Starcie z Timberwolves będzie długo pamiętane przez Dorella Wrighta. Zawodnik Golden State Warriors przeciwko tej drużynie zaliczył najlepszy występ w karierze (30 punktów) oraz ustanowił klubowy rekord pod względem celnych trójek (9). Swoim występem walnie przyczynił się do pokonania Leśnych Wilków i przerwania serii pięciu porażek z rzędu Wojowników.

Trener Minnesoty miał sporo pretensji co do koncentracji swoich podopiecznych. - Po raz pierwszy w tym sezonie nie uważaliśmy na boisku. Chłopaki nie podeszli do tego meczu z należytym nastawieniem - powiedział Kurt Rambis. Jego zespół popełnił aż 20 strat. Przyjezdni zamienili je na 32 punkty.

Ważna dla losów spotkania była trzecia kwarta, którą gospodarze przegrali aż 17:36. Deficyt punktowy był zbyt duży do odrobienia. Minnesota w ostatniej odsłonie zdołała zbliżyć się na osiem oczek, ale na więcej nie było już jej stać.

Dla Timberwolves 21 punktów i 22 zbiórki zaliczył Kevin Love. Był to jego czwarty mecz w tym sezonie na poziomie 20-20.

Do składu drużyny z Kalifornii po ośmiomeczowej absencji wrócił David Lee.

Minnesota Timberwolves - Golden State Warriors 94:104 (26:28, 25:20, 17:36, 26:20)

(Beasley 29 (9zb), Love 21 (22zb), Ridnour 16 - Wright 30, Ellis 26 (10as), Curry 20 (7as))

Czwartej porażki w pięciu ostatnich spotkaniach doznali Miami Heat. Drużynie prowadzonej przez Erika Spoelstrę nie pomogło nawet 67 punktów zdobytych przez Wielką Trójkę.

Mavericks, którzy w trzeciej kwarcie odskoczyli na osiemnaście oczek spokojnie kontrolowali to co działo się na parkiecie. Nie stracili zimnej krwi w momencie, kiedy na 4:24 przed końcem spotkania po trójce Mario Chalmersa było już tylko 94:89 dla Dallas. Teksańczycy szybko odpowiedzieli wolnymi Dirka Nowitzkiego i celnym rzutem Carona Butlera po przechwycie Jasona Terry'ego, który przejął piłkę po podaniu Dwyane'a Wade'a.

23 punkty dla Mavs zdobył Butler. - Mówiliśmy mu, aby za bardzo nie kombinował ze swoimi rzutami. Proste zagrania mają o wiele większą szansę powodzenia. Dzisiaj to pokazał wszystkim - stwierdził Jason Kidd.

Taką samą zdobyć miał LeBron James. Chris Bosh i Wade dołożyli po 22 oczka.

Dallas Mavericks - Miami Heat 106:95 (26:26, 25:23, 31:17, 24:29)

(Butler 23, Nowitzki 22 (6zb), Chandler 14 (17zb) - James 23 (8zb), Bosh 22 (8zb), Wade 22 (9zb, 5as))

Pomimo prowadzenia różnicą czternastu punktów ekipa z Florydy pozwoliła doprowadzić do emocjonującej końcówki. Magic mieli jednak szczęście po swojej stronie, a w zasadzie Dwighta Howarda, który rozegrał najlepszy mecz w sezonie (32pkt, 11zb). To właśnie środkowy Orlando na 4,3 sekundy przed końcem dobił rzut Jameera Nelsona i dał swojemu zespołowi prowadzenie.

- Kiedy on rzucił, to wiedziałem, iż muszę działać szybko. Chciałem uniknąć faulu ze strony rywali - powiedział Howard.

Gospodarze mieli jeszcze cień szansy na zmianę niekorzystnego rezultatu, ale najlepszy strzelec drużyny Gilbert Arenas (31pkt) nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na korzyść Wizards.

Ekipa z Wasznygtonu zagrała przez Johna Walla. Numer jeden tegorocznego draftu opuścił spotkanie z powodu urazu prawego kolana.

W stolicy Stanów Zjednoczonych epizodyczny występ zaliczył Marcin Gortat. Polak na parkiecie spędził 7 minut. Zanotował 2 punkty (1/4 z gry), 2 zbiórki, asystę, blok i przewinienie.

Washington Wizards - Orlando Magic 99:100 (20:30, 23:25, 29:19, 27:26)

(Arenas 32 (5zb, 5as), Young 21, Blatche 10 (13zb) - Howard 32 (11zb), Richardson 20 (6zb), Nelson 11)

Pozostałe mecze:

New York Knicks - Atlanta Hawks 90:99 (22:32, 16:24, 28:19, 24:24)

(Stoudemire 24 (10zb), Felton 18, Fields 15 (11zb), Chandler 15 (6zb) - Jamal Crawford 21, Horford 17 (9zb), Bibby 14)

Cleveland Cavaliers - Memphis Grizzlies 92:86 (22:32, 23:19, 30:16, 17:19)

(Williams 25 (12as, 5zb), Hickson 16 (5zb), Graham 12 - Gay 17 (6as, 5zb), Mayo 13, Randolph 13 (11zb))

Philadelphia 76ers - New Jersey Nets 102:86 (27:24, 19:24, 20:18, 36:20)

(Holiday 20 (13as), Iguodala 16 (7zb), Williams 15 (5as) - Lopez 25 (6zb), Harris 19 (6as), Morrow 8)

Milwaukee Bucks - Charlotte Bobcats 104:101 (29:16, 31:37, 22:19, 22:29)

(Jennings 32 (7as), Ilyasova 17 (9zb, 6as), Salmons 16 (7as) - Augustin 26 (6as), Wallace 19 (5zb), Livingston 16)

Sacramento Kings - Chicago Bulls 85:96 (28:21, 29:23, 19:25, 9:27)

(Thompson 18 (9zb), Evans 17 (9as, 6zb), Greene 12 (7zb) - Rose 30 (7zb, 7as), Deng 22 (9zb), Noah 17 (8zb, 5as))

Tabele:

-

EASTERN CONFERENCE

-

ATLANTIC DIVISION

-

Z P Proc.

Boston 12 4 .750

New York 8 9 .471

Toronto 6 10 .375

New Jersey 5 11 .313

Philadelphia 4 13 .235

-

CENTRAL DIVISION

Chicago 9 6 .600

Indiana 7 7 .500

Cleveland 7 9 .438

Detroit 6 10 .375

Milwaukee 6 10 .375

-

SOUTHEAST DIVISION

Orlando 12 4 .750

Atlanta 10 7 .588

Miami 9 8 .529

Charlotte 6 11 .353

Washington 5 10 .333

-

WESTERN CONFERENCE

-

NORTHWEST DIVISION

Utah 12 5 .706

Oklahoma City 11 5 .688

Denver 9 6 .600

Portland 8 7 .533

Minnesota 4 13 .235

-

PACIFIC DIVISION

L.A. Lakers 13 3 .813

Phoenix 8 8 .500

Golden State 8 9 .471

Sacramento 4 11 .267

L.A. Clippers 3 14 .176

-

SOUTHWEST DIVISION

San Antonio 13 2 .867

New Orleans 12 3 .800

Dallas 12 4 .750

Memphis 7 10 .412

Houston 4 11 .267

Źródło artykułu: