NBA: Hit Zachodu dla Ostróg

Jeszcze w trzeciej kwarcie San Antonio Spurs przegrywali różnicą 17 punktów, lecz dzięki fenomenalnej końcówce pokonali New Orleans Hornets 109:95. To pierwsza w tym sezonie porażka Szerszeni przed własną publicznością.

Na początku trzeciej kwarty po trójce Marco Belinelliego było 68:51 dla Szerszeni i wówczas mało kto spodziewał się zmiany oblicza gry. Tymczasem od tego momentu do odsieczy ruszyli koszykarze z Teksasu, którzy szybko odrobili straty, a w ostatniej odsłonie już zdecydowanie dominowali.

Świetne w ekipie Ostróg grał Manu Ginobili, autor 23 punktów, w tym 15 w drugiej połowie. Argentyńczyk otrzymał solidne wsparcie od Tima Duncana i Richarda Jeffersona - odpowiednio 21 i 19 oczek.

Była to siódma kolejna wygrana Spurs na wyjeździe, co jest ich najlepszym startem od czterech lat. Tymczasem Szerszenie poległy po raz pierwszy przed własną publicznością.

Obie ekipy w tym sezonie należą do ścisłej czołówki Konferencji Zachodniej - San Antonio z bilansem 14-2 jest liderem, z kolei New Orleans z 12 wygranymi i 4 porażkami plasuje się niewiele niżej.

New Orleans Hornets - San Antonio Spurs 95:109 (34:26, 27:18, 16:28, 18:37)

(D. West 23, C. Paul 15, M. Belinelli 12, E. Okafor 12 - M. Ginobili 23, T. Duncan 21, R. Jefferson 19)

Trwa fatalna passa Los Angeles Clippers. Kalifornijski zespół dobrze rozpoczął mecz z Utah Jazz, lecz po fatalnej trzeciej kwarcie stracił szansę na zwycięstwo. Gospodarzom nie pomógł nawet fantastyczny występ Blake'a Griffina - autora 35 punktów, 14 zbiórek i 7 asyst.

Clippers z bilansem 3-15 są czerwoną latarnią NBA.

Los Angeles Clippers - Utah Jazz 97:109 (32:30, 28:22, 14:27, 23:30)

(B. Griffin 35 (14 zb, 7 as), E. Gordon 21, E. Bledsoe 12, A. Aminu 12 - D. Williams 26, C.J. Miles 16, A. Kirilenko 15, P. Millsap 15)

Komentarze (0)