Występujący na co dzień w drugiej lidze krośnianie okazali się dla drużyny z Tauron Basket Ligi wymagającym przeciwnikiem i przez trzy kwarty prowadzili z sopocianami bój jak równy z równym. Dopiero w ostatniej odsłonie Trefl zdołał odskoczyć na większą przewagę i ostatecznie wygrał 74:63. W zespole gospodarzy świetny mecz zagrał Piotr Pluta, który rzucił 30 punktów. Zawodnik po meczu podkreślał, że MOSiR nie oddał łatwo tego pojedynku. - Jako drużyna postawiliśmy trudne warunki, mimo, że zapewne Trefl po dziewiętnastogodzinnej podróży nie był w pełni sił. Pokazaliśmy jednak, że możemy walczyć z każdym jak równy z równym.
Pluta podkreślał korzyści wynikające z grania z tak dobrym zespołem, jakim jest Trefl. - Granie z takim przeciwnikiem, z takimi zawodnikami, pokazuje wszelkie nasze mankamenty. Myślę, że jakieś wnioski wyciągniemy i zobaczymy, ile pracy mamy jeszcze do zrobienia. Musimy wyciągnąć z tego meczu nie to co było dobre, ale złe i popracować nad tym. Jeśli możemy grać przeciwko ekipie z TBL, to się uczymy, nabieramy pewności siebie i myślę, że teraz będziemy mocniej wierzyć w swoje umiejętności. Skoro potrafimy grać z takimi zawodnikami jak Harrington, Waczyński, czy inni, to możemy spokojnie awansować do pierwszej ligi.
MOSiR Krosno po jedenastu kolejkach ligowych z kompletem zwycięstw jest liderem w rozgrywkach drugiej ligi grupy C. W następnej rundzie (4 grudnia) krośnianie zmierzą się na wyjeździe z UMKS Kielce.