Horror na własne życzenie - relacja z meczu Olimp MKS Start Lublin - AZS Radex Szczecin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Gospodarze przerwali pasmo porażek, choć niewiele zabrakło, by znów przegrali i to w fatalnym stylu, gdyż roztrwonili 18-punktową przewagę! Lubelski zespół uratował doświadczony Michał Sikora.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsze punkty meczu zdobył lider szczecińskiej drużyny Łukasz Pacocha. Gospodarze jednak nie dali się zdominować. Sergiusz Prażmo zaliczył akcję 2+1 i na tablicy wyświetlił się wynik 5:2. 23-latek rozgrywał dobry mecz. W pierwszej połowie zaliczył aż sześć zbiórek w obronie, natomiast po przeciwnej stronie parkietu często był faulowany w akcjach podkoszowych i na ogół wykorzystywał rzuty wolne.

Goście mieli kłopoty z skutecznością, więc Olimp MKS Start konsekwentnie podwyższał prowadzenie. W końcówce pierwszej kwarty szybka akcja Pacochy zmniejszyła stratę AZS-u Radex do stanu 11:25.

Trener Zbigniew Majcherek żywiołowo reagował na boiskowe wydarzenia, lecz jego zaangażowanie nie przekładało się na postawę podopiecznych. Po przerwie na żądanie szczecinianie sprężyli się i tracili 10 punktów do gospodarzy. A ci nie dali wybić się z rytmu i zwiększyli przewagę.

Zaskakiwała postawa Michała Sikory. Kapitan Olimp MKS Startu rzadko podejmował decyzje rzutowe, za to często jego dobre podania otwierały kolegom drogę do kosza. Między innymi dzięki nim po dwóch kwartach lubelski zespół wygrywał.

Po zmianie stron gospodarze prowadzili już 55:37, ale zbyt mocno rozluźnili się i do głosu doszli rywale. W pierwszej akcji czwartej kwarty trafił Michał Majcherek i prowadzenie Olimp MKS Startu zeszło poniżej dziesięciu punktów. Ożywił się również Marcin Zarzeczny, dzięki czemu wkrótce doprowadził do remisu 61:61!

Wyrównana końcówka spowodowała, że obu stronom trudno było utrzymać nerwy na wodzy. Doszło również do niecodziennej sytuacji. Sędziowie zasygnalizowali piąty faul Prażmy, który spokojnie podążył na ławkę. Po sygnalizacji z trybun, że było to dopiero czwarte jego przewinienie arbitrzy zreflektowali się i zmienili decyzję. - To są jaja! - krzyczeli wzburzeni gracze rezerwowi AZS-u Radex.

Ostatnie sekundy dostarczyły kibicom wielu emocji. Najpierw Sebastian Szymański trafił dwa rzuty wolne i doprowadził do wyniku 67:64, po chwili Pacocha celnie rzucił z dystansu i mieliśmy remis! Szalę zwycięstwa na korzyść gospodarzy przechyliła podkoszowa akcja Sikory, po czym w lubelskie ekipie wybuchła euforia.

Olimp MKS Start Lublin - AZS Radex Szczecin 69:67 (25:11, 18:17, 16:21, 10:18)

Olimp MKS Start: Sergiusz Prażmo 17 (12 zbiórek), Przemysław Łuszczewski 14, Michał Sikora 12 (11 asyst), Sebastian Szymański 11, Michał Aleksandrowicz 9, Łukasz Kwiatkowski 3, Adam Myśliwiec 3.

AZS Radex: Łukasz Pacocha 27, Tomasz Balcerek 9, Michał Dudek 8, Marcin Zarzeczny 8, Paweł Podgalski 6, Zbigniew Wochna 5, Michał Majcherek 4, Jakub Michalski 0, Stanisław Prus 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)