Rzeź niewiniątek w Rosji? - zapowiedź meczu UMMC Jekaterynburg - Lotos Gdynia

Mocarne UMMC Jekaterynburg kontra młody, niedoświadczony i słabo zgrany Lotos Gdynia, który nie ma nawet czasu na treningi. Faworytem tego meczu są gospodynie, które po raz kolejny zapowiadają walkę o mistrzostwo Euroligi. Podopieczne Dariusza Raczyńskiego postarają się zapewne wyjść z twarzą z tej konfrontacji, bo zwycięstwo jest poza ich zasięgiem.

Będąc nieco okrutniejszym w Jekaterynburgu zapowiada się na rzeź niewiniątek, czyli na klęskę bardzo dotkliwą, druzgocącą młodych zawodniczek Lotosu. Gdynianki, które wprawdzie miały okres lepszej gry, wypadły z rytmu treningowego, mnóstwo czasu spędzają na lotniskach, podróżach, zamiast wdrażać nowe zagrywki, poznawać konkretniej zamysł Dariusza Raczyńskiego. Nic dziwnego, że rywalki mistrzyniom Polski uciekają coraz bardziej.

- W Jekaterynburgu na pewno nie położymy się, niemniej ten rywal to dla nas za wysokie progi. A w PLKK niektóre zespoły powoli nam odjeżdżają. Dlatego w czwartek nie zamierzam zbytnio forsować dziewczyn, tylko wszystkie siły skoncentrować na spotkanie z CCC. Naszym dodatkowym rywalem będzie nie tylko męcząca droga powrotna, ale także różnica czasu, która między Jekaterynburgiem a Gdynią wynosi cztery godziny - przyznał opiekun klubu z Trójmiasta.

Wspomniany brak treningu, ale również brak wypoczynku, odbijają się gdyniankom czkawką. Lotos nie jest w stanie grać na lekkości, podmęczony kolejnymi podróżami, zniechęconymi kolejnymi porażkami, jest coraz dalej od awansu do drugiej rundy Euroligi a w tabeli Ford Germaz Ekstraklasy znów spadł na piąte miejsce, wyprzedził go PTS Lider Pruszków.

Mało tego gra na parkiecie nie wygląda najlepiej. W Sopronie mistrzynie popełniły aż 30 strat. To wynik zatrważający, ukazujący bezradność w kreowaniu sobie dogodnych sytuacji rzutowych, odzwierciedlający dobitnie stan zgrania. Ekipie w tych ciężkich chwilach nie będzie mogła pomóc Katie Swanier. Wszak to już trzecia Amerykanka w szeregach naszej ekipy, a przepisy FIBA są bezwzględne - w zespole mogą być zgłoszone tylko dwie zawodniczki spoza Europy.

W tej sytuacji pozostaje liczyć, że oczekiwań kibiców nie zawiodą dotychczasowe liderki, czyli Monica Wright i Milka Bjelica, które doraźnie wspiera Sandora Irvin. Nawet one nie będą jednak w stanie wiele zdziałać bez porządnego rozegrania akcji, z czym podopieczne Raczyńskiego borykają się od samego początku rozgrywek.

Mocarne UMMC wygrywa konfrontację w cuglach, choć swoją wyższość musi jeszcze udowodnić na parkiecie. Wicelider grupy B, który dość niespodziewanie przegrał u siebie z Fenerbahce Stambuł, przed własną publicznością będzie chciał się zaprezentować z dobrej strony.

Gundars Vetra wykorzysta w tym dziele artystki światowego formatu, z Cappie Pondexter na czele. W gronie czołowych koszykarek drużyny z Jekaterynburga jest również Agnieszka Bibrzycka. Na sentymentalną litość ze strony reprezentantki Polski nie ma jednak co liczyć. Ann Wauters, Sandrine Gruda, Crystal Langhorne i Maria Stepanowa - wszystkie cztery koszykarki oraz dwie wcześniej wymienione notują średnio co najmniej 10 oczek na mecz. Nie sposób zatrzymać wszystkie, a przecież w składzie gwiazd jest znacznie więcej.

Dla Lotosu to nie będzie mecz o dwa punkty, ale egzamin przed niezwykle istotnym starciem w lidze z CCC Polkowice. UMMC dla mistrzyń Polski jest zbyt silne, ma sporą przewagę pod tablicami oraz znacznie lepiej prowadzi grę. Nie zapominając już o różnych celach tych ekip - rosyjski hegemon walczy o mistrzostwo Euroligi, gdynianki próbują pokazać się tylko z dobrej strony, wyników można będzie oczekiwać dopiero za rok.

Początek meczu w czwartek o godz. 15 czasu polskiego.

Źródło artykułu: