Trener Doc Rivers do samego rozpoczęcia spotkania nie zamierzał mówić swoim graczom o absencji Carmelo Anthony'ego. Coach nie chciał wprowadzać rozprężenia w szeregi drużyny.
Opłaciło się, ponieważ jego podopieczni nie dali najmniejszych szans Bryłkom z Denver. C's już w pierwszej kwarcie (35:21) zbudowali bezpieczną przewagę, która pozwoliła im na spokojną grę. Przyjezdni stanowili tło dla dobrze grającego Bostonu. Tylko raz zaatakowali, miało to miejsce w drugiej kwarcie, w której przed przerwą zniwelowali straty do ośmiu punktów.
Później jednak do głosu doszli miejscowi i zwiększyli swoją przewagę, która w pewnym momencie wynosiła 20 punktów.
Bardzo dobrze w szeregach C's spisał się Ray Allen, który na swoim koncie zapisał 28 punktów.
Anthony nie zagrał z powodu stanu zapalnego w prawym kolanie. - Na piętnaście minut przed spotkaniem dowiedziałem się, że nie będę mógł z niego skorzystać - powiedział George Karl, który cały czas czeka na wygraną numer 1000.
Boston Celtics - Denver Nuggets 105:89 (35:21, 24:31, 21:17, 25:20)
(Allen 28 (5zb), Garnett 17 (9zb), Pierce 17 - Lawson 24 (7as), Afflalo 16, Smith 16 (5zb))
Kolejne zwycięstwo odnieśli zawodnicy z Big Apple. Po pokonaniu Toronto Raptors seria spotkań bez porażki wydłużyła się do sześciu. Knicks, którzy grali przed własną publicznością mieli sporo szczęścia.
Raymond Felton na 2,7 sekundy przed końcem przy remisie oddał trzypunktowy rzut. Piłka pięć razy odbiła się od obręczy i ku radości wszystkich zgromadzonych w Madison Square Garden wpadła do kosza.
- Odbijała się i odbijała, a ja modliłem się - stwierdził Felton.
Zespół z Nowego Jorku odniósł wygraną pomimo świetnego spotkania Andrei Bargnaniego, który zdobył 41 punktów. Włoch swoim rzutem doprowadził do remisu po 110 i dał swojej drużynie nadzieję na zwycięstwo. Defensywie kanadyjskiej ekipy nie udało się jednak zatrzymać Feltona.
- Wydaje mi się, że spisaliśmy się dobrze. Obrońca nie popełnił żadnego błędu - powiedział Bargnani.
W sześciu spotkaniach rzędu Amare Stoudemire zdobył przynajmniej 30 oczek. Przeciwko Raptors miał ich 34.
New York Knicks - Toronto Raptors 113:110 (28:32, 31:25, 25:27, 29:26)
(Stoudemire 34 (14zb), Felton 28 (11as), Gallinari 20 (9zb) - Bargnani 41 (7zb, 6s), DeRozan 19 (5zb), Calderon 11 (7as))
- Na treningach taką akcję przerabialiśmy ze sto razy. Trener ma fioła na punkcie tego typu sytuacji. Mówi nam, że jeśli nie możemy rzucić to można dobić piłkę. W tym meczu to się idealnie udało - powiedział Andrew Bogut.
Środkowy z Australii na 0,5 sekundy przed końcem przy stanie remisowym po 95 otrzymał podanie lobem od Luca Richarda Mbah a Moute i pomimo asysty Jeffa Fostera umieścił ją w koszu.
Wcześniej szansę na wygranie meczu w Milwaukee zaprzepaścił Roy Hibbert, który spudłował swój rzut.
Ostatnia akcja meczu:
Milwaukee Bucks - Indiana Pacers 97:95 (33:27, 23:21, 22:31, 19:16)
(Jennings 22 (5zb), Ilyasova 21 (10zb), Bogut 17 (11zb) - Granger 26, Collison 17, Hibbert 13 (5zb))
Utah Jazz są kolejnym zespołem, z którym uporali się Miami Heat. Żar odniósł szóstą wygraną z rzędu. Podopieczni Erika Spoelstry dzięki świetnej czwartej kwarcie mogli przedłużyć swoją serię.
Przed ostatnią odsłoną goście przegrywali różnicą jednego punktu (77:78). Sprawy w swoje ręce wzięli jednak LeBron James i Dwyane Wade mający z pewnością w pamięci mecz, w którym Jazz odrobili 22 oczka straty. Zespół z Florydy zdecydowanie zaatakował (run 12:3) nie pozwalając gospodarzom na powrót do rywalizacji.
Utah Jazz - Miami Heat 98:111 (27:28, 23:28, 28:21, 20:34
Jefferson 25 (11zb), Williams 21 (12as), Millsap 18 (5zb) - James 33 (9as, 7zb), Wade 28, Ilgauskas 16 (10zb))
O tym, że derby rządzą się swoimi prawami przekonali się Lakers. W meczu dwóch drużyn z Los Angeles więcej do powiedzenia mieli skazywani na pożarcie Clippers. W trzeciej kwarcie mieli nawet przewagę wynoszącą dwanaście punktów.
Jeziorowcy wrócili jednak do gry i wyszarpali wygraną w samej końcówce. Dał im ją Derek Fisher, który równo z końcową syreną zaliczył trafienie.
Los Angeles Clippers - Los Angeles Lakers 86:87 (18:20, 25:21, 28:24, 15:22)
(Gordon 24 (5zb), Griffin 16 (11zb), Bledsoe 11 (7as) - Bryant 24, Brown 16 (5zb), Gasol 10 (10zb))
Pozostałe mecze:
Cleveland Cavaliers - Chicago Bulls 83:88 (15:21, 20:20, 33:19, 15:28)
(Jamison 21 (6zb), Varejao 17 (12zb), Gibson 14 (8zb) - Rose 29 (8as), Deng 13 (6zb), Noah 13 (14zb))
New Orlean Hornets - Detroit Pistons 93:74 (22:15, 22:19, 29:33, 20:17)
(West 25 (6zb), Belinelli 22, Okafor 14 (6zb) - Gordon 19, Stuckey 16 (5zb), Hamilton 13)
Minnesota Timberwolves - Oklahoma City Thunder 103:111 (40:22, 24:31, 22:31, 17:27)
(Beasley 26 (6zb), Love 22 (21zb), Peković 15 - Durant 30 (11zb, 6as), Westbrook 25 (8as), Sefolosha 13 (6zb))
San Antonio Spurs - Golden State Warriors 111:94 (29:19, 28:28, 29:27, 25:20)
(Parker 19 (9as), Blair 15 (13zb), Hill 17 - Williams 31, Ellis 19 (6as), Lee 16 (13zb, 6as))
Phoenix Suns - Memphis Grizzlies 98:104 OT (22:25, 19:28, 23:25, 28:14, d. 6:12)
(Dragić 17 (5as), Turkoglu 15 (7zb), Frye 11 (7zb), Nash 11 (7as) - Randolph 34 (17zb), Gay 22, Arthuer 12 (10zb))
Sacramento Kings - Washington Wizards 116:91 (26:27, 33:18, 33:25, 24:21)
(Udrih 23 (6as), Thompson 22 (14zb), Jeter 13 (9zb) - Thornton 20, Arenas 19, Hinrich 18)
Tabele:
-
EASTERN CONFERENCE
-
ATLANTIC DIVISION
Z P Proc.
Boston 17 4 .810
NY Knicks 14 9 .609
Toronto 8 14 .364
Philadelphia 7 14 .333
New Jersey 6 16 .273
-
CENTRAL DIVISION
-
Chicago 12 8 .600
Indiana 10 10 .500
Milwaukee 8 13 .381
Cleveland 7 15 .318
Detroit 7 16 .304
-
SOUTHEAST DIVISION
-
Orlando 15 6 .714
Miami 15 8 .652
Atlanta 15 8 .652
Charlotte 8 13 .381
Washington 6 15 .286
-
WESTERN CONFERENCE
-
NORTHWEST DIVISION
-
Utah 16 7 696
Oklahoma City 15 8 .652
Denver 13 8 .619
Portland 10 11 .476
Minnesota 5 17 .227
-
PACIFIC DIVISION
-
LA Lakers 16 6 .727
Phoenix 11 11 .500
Golden State 8 14 .364
Sacramento 5 15 .250
LA Clippers 5 18 .217
-
SOUTHWEST DIVISION
-
San Antonio 18 3 .857
Dallas 17 4 .810
New Orleans 14 7 .667
Memphis 9 14 .391
Houston 8 13 .381