Koniec przygody Damiena Kinlocha z Koszalinem?

Damien Kinloch nie pojechał z drużyną AZS Koszalin do Tarnobrzega na mecz z Siarką. Wielce prawdopodobne, że to koniec jego przygody w Koszalinie. Jednak ostateczną decyzję zarządu klubu co do Amerykanina poznamy w najbliższy poniedziałek.

Mierzący 203 cm wzrostu Damien Kinloch nie znalazł się w autokarze jadącym do Koszalina na mecz z Siarką Tarnobrzeg. Spotkanie to, wygrane przez koszalinian 98:84, było bardzo ważne dla tej drużyny, w kontekście trudnej sytuacji tego zespołu.

W najbliższy poniedziałek zarząd klubu AZS Koszalin wyda komunikat dotyczący przyszłości zawodnika. Zasadne jest pytanie, czy dla środkowego z USA to już koniec przygody z koszykówką w barwach AZS.

Amerykanin jest w obecnym sezonie jednym z liderów drużyny z Pomorza. Kinloch zagrał w ośmiu spotkaniach swojej ekipy (w tym siedem w podstawowym składzie), mając średnią 13 punktów na mecz i 7 zbiórek.

Wcześniej Kinloch grał już w jednym z polskich klubów, a było to w sezonie 2005/2006. Wtedy 30-letni środkowy reprezentował barwy Polpharmy Starogard Gdański, grając ze średnią 13,7 punktów i 10,5 zbiórek na mecz (najlepszy zbierający sezonu).

Komentarze (0)