- Naszym zadaniem jest bronić, a później możemy zagrać to co chcemy w ataku - wyjaśnił LeBron James. Na ten pomysł wpadł trener, Erik Spoelstra, który doszedł do wniosku, że trochę wolności w ofensywie nikomu nie zaszkodzi. Przynosi to znakomite rezultaty, ponieważ Żar pokonuje wszystkich jak chce i gdzie chce.
- Coach nam powiedział, iż jeśli będziemy zatrzymywać rywali, zbierać piłki to mamy zielone światło. W sytuacji, kiedy stracimy punkty robimy to, co nakazał nam trener. Wszystkim coś takiego odpowiada - powiedział Dwyane Wade.
Miami dzięki pokonaniu New Orleans Hornets 96:84 stało się szóstą drużyną w historii NBA, która w dziewięciu wygranych spotkaniach z rzędu miała przewagę większą niż dziesięć punktów. Teraz przed zawodnikami Spoelstry szansa na wyrównanie rekordu i dołączenie do Houston Rockets (2007/08), New Jersey Nets (2003/04) i Washington Capitols (1946/47), które mogą pochwalić się dziesięciomeczową serią.
Najbliższym rywalem Heat będą Cleveland Cavaliers, których James i spółka w tym sezonie już raz pokonali, różnica 28 oczek.