Do Rybnika ekipa z Brzegu jechała po zwycięstwo, a zakończyło się ostatecznie na porażce różnicą 19 punktów. - Cały mecz był bardzo ciężki i bardzo twardy - powiedziała po meczu Monique Alexander, amerykańska środkowa brzeskiego zespołu. Dysponująca dobrymi warunkami fizycznymi koszykarka wywalczyła na Śląsku 12 punktów i 9 zbiórek. Niestety jej koleżanki z drużyny nie do końca potrafiły ją wykorzystać w strefie podkoszowej.
Brzeska Amerykanka nie miała wątpliwości, dlaczego Odra przegrała w Rybniku. - Wszystko za sprawą Rebecci Harris - przekonuje 23-letnia zawodniczka. - Nigdy w życiu nie widziałam tylu celnych trójek w jednym meczu, wykonanym przez jedną zawodniczkę. Trafiała z niesamowitych pozycji i to były naprawdę szalone rzuty. Jestem pod wrażeniem jej wyczynów oraz gry w tym meczu.
Rebecca Harris faktycznie tego dnia miała swój dzień. Na swoim koncie zapisała 31 punktów, a jej celne rzuty z ponad siedmiu metrów odbierały ochotę do gry rywalkom. Nawet bowiem jeżeli Odra zdołała zmniejszyć straty w drugiej połowie do 8 punktów, to Harris wybijała im z głowy dalsze próby pościgu.
Monique Alexander próbująca powstrzymać Annę McLean. W Rybniku górą była tak McLean, jak i UTEX ROW
Po tej porażce Odra znalazła się na ostatnim trzynastym miejscu w tabeli Ford Germaz Ekstraklasy, a taka pozycja nikogo nigdy nie satysfakcjonowała. Na tym miejscu Odra rozpocznie nowy 2011 rok, bowiem mecz w Rybniku był ostatnim w 2010. Jak zapowiada jednak mierząca 201 centymetrów Amerykanka, po przerwie świąteczno-noworocznej Odra zacznie grać lepiej.
- Jesteśmy zadowolone, że jest z nami nowy trener. Wierzę, że wrócimy po świętach gotowe do walki. Zaczniemy wtedy wszystko od nowa - ocenia Alexander, która średnio w tym sezonie notuje na swoim koncie 7 punktów i 8,1 zbiórki w meczu. - Po świętach zaczniemy grać zdecydowanie lepiej, a dzięki druga części sezonu dobrze się dla nas skończy. Mam przynajmniej głęboką nadzieję, że tak właśnie będzie.
Początek 2011 roku nie będzie zbyt ciekawy dla Odry Brzeg, bowiem już w pierwszym meczu podopieczne Wadima Czeczuro zmierzą się z Wisłą Can Pack Kraków. Już jednak drugie spotkanie będzie z gatunku tych o życie, bowiem do Brzegu przyjedzie ŁKS Siemens AGD Łódź, czyli bezpośredni rywal w walce o ligowy byt.