W Astorii dużych zmian nie będzie

Do stycznia na konkretne rozstrzygnięcia finansowe musi czekać sztab szkoleniowy I-ligowej KPSW Astorii. Właśnie od zdobytych środków finansowych będzie zależeć dalszy kształt kadry beniaminka.

Ostatnich kilka spotkań bydgoskiej drużyny po fatalnym początku (bilans 0-9) wlało większą nutkę optymizmu przed drugą rundą rozgrywek i zwiększyło szansę na utrzymanie w I lidze. KPSW Astoria pewnie pokonała u siebie powracający do rozgrywek GKS Tychy i Victorię Górnika Wałbrzych. To pozwoliło podopiecznym Jarosława Zawadki na zajęcie dwunastego miejsca po pierwszej części sezonu z czterema zwycięstwami na koncie.

Teraz przez bydgoszczanami krótki, aczkolwiek pracowity okres świąteczno-noworoczny. - Przed Wigilią będziemy trenować do najbliższej środy - podkreślił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl opiekun "Asty". - Po świętach treningi wznawiamy w poniedziałek. Mamy także zaplanowany na 29 grudnia sparing z Sidenem Polski Cukier w Toruniu. Potem czeka nas Sylwester, a treningi w nowym roku wznowimy 3 stycznia. W planach jest również towarzyska potyczka ze Sportino Inowrocław.

W styczniu powinniśmy też poznać finansową przyszłość klubu. Prezes Jacek Borkowski jeszcze w tym tygodniu ma się spotkać w Ratuszu z nową władzą. Wcześniej rozmawiał na temat pieniędzy z odchodzącym dyrektorem wydziału sportu i turystyki Adamem Soroko. Teraz będzie dyskutował z Sebastianem Chmarą, który został zastępcą prezydenta Rafała Bruskiego.

Od wyniku tych negocjacji zależą dalsze wzmocnienia w bydgoskiej drużynie. Najbardziej potrzebni są zawodnicy pod kosz, bo tutaj Astoria miała największe luki. - Na razie nic na ten temat nie wiem - dodał Zawadka. - Wzmocnienia oczywiście by się przydały, ale w tej kwestii jesteśmy uzależnieni od zgromadzonych finansów.

Komentarze (0)