Podczas piątkowego meczu Pucharu Polski z PTS-em Lider Pruszków Dorota Gburczyk-Sikora spędziła na parkiecie zaledwie 9 minut. W sobotnim meczu Ford Germaz Ekstraklasy kapitan Wisły Can Pack Kraków na parkiecie nie pojawiła się nawet na sekundę. Znany jest już powód, dla którego koszykarka nie przemęczała się w tym spotkaniach.
- Dzisiaj ostatni raz w tym sezonie w naszym składzie pojawiła się Dorota Gburczyk-Sikora. Chcielibyśmy w tym momencie podziękować Jej za wszystko. Będą jeszcze okazje do oficjalnej uroczystości, a na razie informujemy, że był to ostatni mecz Doroty w tych rozgrywkach, życząc jej szczęśliwego macierzyństwa i wszystkiego najlepszego - powiedział Piotr Dunin-Suligostowski, GM Wisły Can-Pack Kraków.
Dorota Gburczyk-Sikora jest w ciąży i podobnie jak Janell Burse, kończy swoją przygodę z sezonem 2010/2011 w barwach Wisły Can Pack Kraków. Koszykarka, która od kilku sezonów nosiła opaskę kapitana Białej Gwiazdy notowała jeden ze swoich najlepszych sezonów w karierze. Średnio na swoim koncie w tegorocznym sezonie Ford Germaz Ekstraklasy notowała 6,1 punktu i 4,3 zbiórki.
Tegoroczny sezon był dziesiątym dla Gburczyk-Sikory w barwach krakowskiego zespołu. Pochodząca z Łodzi, wychowanka Łódzkiego Klubu Sportowego, w tym czasie zdołała wywalczyć z zespołem spod Wawelu trzykrotnie mistrzostwo Polski, jedno wicemistrzostwo, dwukrotnie sięgnęła też po Puchar i Superpuchar Polski. W polskich rozgrywkach triumfowała również dwukrotnie z ŁKS-em Łódź, który reprezentowała od sezonu 1994/1995 do 1998/1999.
- Jestem bardzo dumna, że mogłam reprezentować barwy Wisły Kraków i dziękuję za wszystko - powiedziała krótko na konferencji prasowej wyraźnie wzruszona była już kapitan Białej Gwiazdy.
Dorota Gburczyk-Sikora, podobnie jak Janell Burse, jest w ciąży i sezon 2010/2011 dobiegł dla niej końca