Będą sponsorzy, będą wzmocnienia INEA AZS

- Szanujemy pieniądze naszych sponsorów i nie chcemy ich wywalać w błoto - to maksyma, która przed nowym sezonem przyświeca działaczom INEA AZS. W Poznaniu skoncentrowano się na utrzymaniu trzonu zespołu z poprzedniego sezonu, a także pozyskaniu sprawdzonych już zawodniczek.

Po sezonie 2007/2008 ważne kontrakty miały Marlena Wdowczyk i Joanna Walich, czyli liderka akademiczek, Jarkowska, która kilka dni temu zmieniła stan cywilny. Działacze szybko doszli do porozumienia z Weroniką Idczak, Natalią Mrozińską, Anną Pamułą, Małgorzatą Myćką i Moniką Siborą. Potem przyszedł czas na nowe twarze i do AZS-u trafiły dwie koszykarki, które w minionym sezonie broniły barw lokalnego rywala, MUKS - Agnieszka Skobel oraz Okeisha Howard. - Mogę zdradzić, że to Amerykanka zgłosiła się do nas - powiedział Paweł Leszek Klepka, prezes klubu. - Podczas turnieju w Izraelu skontaktował się z nami jej agent i szybko doszliśmy do porozumienia.

Z zawodniczek, które w poprzednim sezonie decydowały o obliczu drużyny, kontraktu wciąż nie mają Reda Aleliunaite-Jankowska, Paulina Dąbkowska oraz Beata Krupska-Tyszkiewicz. - Nie wyobrażam sobie drużyny bez pani Redy - przyznał Klepka. W zespole powinna zostać również Dąbkowska. - A nasz kontrakt z panią Krupską-Tyszkiewicz został wypełniony i nie wiem, gdzie będzie grała - dodał.

Być może poznański zespół wzmocnią kolejne zawodniczki, wszystko zależy jednak od pieniędzy. - Cały czas pracujemy nad pozyskaniem nowych sponsorów i jest duża szansa, że takowi się pojawią - powiedział prezes klubu. - Jakie to będą zawodniczki? Nie wiem czy Polki, czy może koszykarki z zagranicy. Z tymi drugimi jest tak, że nie do końca wiadomo, co pokażą, a my szanujemy pieniądze naszych sponsorów i nie chcemy ich wywalać w błoto - zapewnił Klepka. - A Polki same się do nas zgłaszają, bo mamy uznaną markę. U nas pieniądze może nie są najwyższe, ale zawsze wypłacone i koszykarki to wiedzą i doceniają. To nas cieszy - zakończył.

Komentarze (0)