NBA: Hit dla Celtics. Griffin koszmarem Pacers

Po dziewięciu spotkaniach przerwy na parkiety NBA powrócił Kevin Garnett. Skrzydłowy Celtów przeciwko Orlando Magic zdobył 19 punktów oraz popisał się akcją, która dała Bostonowi zwycięstwo. Prawdziwy popis dał jednak Blake Griffin, który po nocach będzie śnił się obronie Indiana Pacers.

- Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie istną mordęgą. Nie lubię być kontuzjowany i przebywać poza grą. Robiłem wszystko, aby wrócić jak najszybciej i pomagać drużynie - powiedział Kevin Garnett.

Starcie z Orlando Magic było niezwykle wyrównane. W samej drugiej połowie zanotowano 16 zmian prowadzenia. Losy meczu rozstrzygnęły się na 39 sekund ostatnią syreną przy stanie po 104. Wtedy akcję 2+1 zaliczył Paul Pierce. Później popisał się Garnett, który przechwycił podanie Jameera Nelsona. Następnie podał do Ray'a Allena, który został sfaulowany. Dwa celne rzuty wolne przypieczętowały zwycięstwo C's w szlagierze Konferencji Wschodniej.

Rozmiary porażki zmniejszył najlepszy na parkiecie w barwach Magic Dwight Howard. Uzyskał 33 punkty i miał 13 zbiórek.

Stan Van Gundy po meczu narzekał na defensywę swoich podopiecznych. - Nie potrafiliśmy ich zatrzymać. Przez cały mecz mieliśmy z tym problemy. Rywale natomiast zrobili to w odpowiednim momencie - stwierdził coach Orlando.

Boston Celtics - Orlando Magic 109:106 (27:22, 28:32, 26:27, 28:25)

Allen 26 (5zb), Garnett 19 (8zb), Davis 15 - Howard 33 (13zb), Anderson 16 (8zb), Richardson 14

Najlepszy mecz w karierze rozegrał Blake Griffin. Przeciwko Indiana Pacers miał 47 punktów (19/24 z gry) i 13 zbiórek. Było to jego 27 double - double z rzędu.

- Złapał swój rytm. Był nie do zatrzymania. My to wykorzystywaliśmy. Dostawał podania, które zamieniał na punkty. Niszczył defensywę rywali - powiedział Baron Davis. Pacers próbowali zatrzymać asa Clippers w pomalowanym. Ten jednak zaskoczył ich i trafiał z dalszej odległości.

Pomimo problemów z Griffinem koszykarze z Indiany stawiali zaciekły opór Clippers. Miejscowi w samej końcówce zdobyli pięć punktów, które zapewniły im wygraną. Do kosza trafili Davis i Griffin. Była to odpowiedź na run 11:2 Pacers, który pozwolił im się zbliżyć na 106:109.

W ekipie przegranych świetny występ zaliczyło dwóch zawodników. Danny Granger na swoim koncie zapisał 32 punkty, a Darren Collison 30 oczek.

Los Angeles Clippers - Indiana Pacers 114:107 (26:31, 29:27, 26:22, 33:27)

Griffin 47 (14zb), Gordon 23 (7as), Davis 14 (12as) - Granger 32 (5as), Collison 30 (8as), Rush 10 (7zb), Posey 10

Pozostałe mecze:

Philadelphia 76ers - Charlotte Bobcats 96:92 OT (22:23, 18:16, 25:20, 21:27, d. 10:6)

Williams 23, Iguodala 16 (10zb, 6as), Brand 13 (13zb) - Diaw 25 (11zb, 11as), Brown 15 (16zb), Jackson 15 (7zb)

New Orleans Hornets - Toronto Raptors 85:81 (20:16, 17:28, 25:21, 23:16)

West 23 (10zb), Okafor 17 (16zb), Jack 17 - DeRozan 23, Johnson 17 (8zb), Wright 11 (6zb), Bargnani 11, Davis 11 (12zb)

Houston Rockets - Milwaukee Bucks 93:84 (18:15, 21:24, 35:27, 19:18)

Martin 36, Scola 19 (14zb), Hill 10 (10zb) - Maggette 25, Gooden 14 (11zb), Dooling 12

Detroit Pistons - Dallas Mavericks 103:89 (21:18, 20:19, 34:25, 28:27)

Stuckey 20 (6as), Prince 19 (5zb, 5as), Monroe 16 (9zb) - Nowitzki 32 (5zb, 5as), Terry 18, Barea 7

Atlanta Hawks - Sacramento Kings 100:98 (27:32, 26:30, 20:20, 27:16)

Johnson 36 (6as, 5zb), Horford 23 (9zb, 6as), Smith 19 (10zb) - Cousins 20 (8zb), Udrih 17, Evans 16 (5zb), Thompson 16 (8zb)

Golden State Warriors - New Jersey Nets 109:100 (28:28, 26:18, 25:27, 30:27)

Ellis 26 (9as, 6zb), Lee 24 (10zb), Curry 13 (6as) - Lopez 20 (7zb), Harris 19 (8as), Vujacić 16

Portland Trail Blazers - Minnesota Timberwolves 113:102 (30:29, 20:17, 38:27, 25:29)

Aldridge 37 (12zb), Matthews 23, Miller 15 (10as) - Love 22 (17zb), Milicić 22 (8zb), Beasley 12

Los Angeles Lakers - Oklahoma City Thunder 101:94 (28:28, 30:27, 23:20, 20:19)

Bryant 21 (7as, 5zb), Gasol 21 (7zb), Odom 16 (7zb) - Westbrook 32 (12as, 5zb), Durant 24 (8zb), Ibaka 11 (10zb)

Źródło artykułu: