Kto był najbardziej oklaskiwanym zawodnikiem podczas Meczu Gwiazd? W początkowych fragmentach żaden z Amerykanów, a Jakub Dłoniak, który przebojem wdarł się do pierwszej piątki Południa na to spotkanie. Na jednym z sektorów zasiedli jego fani, którzy utworzyli napis "Dłoniak MVP" (foto poniżej). Takiego wsparcia nie miał żaden z innych zawodników. - To grupa moich przyjaciół z Gorzowa Wielkopolskiego - mówi Dłoniak, wyraźnie zadowolony z tego faktu. - Przyjechali oglądać ten mecz, który dla mnie był wielkim osobistym wydarzeniem. Jestem podekscytowany, zadowolony i cieszę się z tego, że w Kaliszu mogłem rzucić kilka punktów - dodał.
Grupa kibiców gorąco wspierających Jakuba Dłoniaka
Sam zawodnik nie był rozmowny na temat samego meczu. - Nie będę oceniał gry. Możemy się tylko cieszyć z tego, że południe górą! - stwierdził krótko.
Zawodnik Zastalu Zielona Góra również był pod wrażeniem widowiska w Kaliszu. W jego opinii wielkopolskie miasto zasługuje na kolejne szanse organizacji tego typu imprez oraz basket na dobrym, ligowym poziomie - Przyszedł komplet publiczności i stworzył doskonałą atmosferę. Warto pomyśleć nad jakąś drużyną - przyznał.
Przy okazji Meczu Gwiazd zapytaliśmy również o formę beniaminka z Zielonej Góry, który po sensacyjnym początku obniżył loty. Podopiecznym Tomasza Herkta nie wiedzie się już tak dobre, jak na początku roku. - Brakowało nam trochę centymetrów pod koszem i nie mogliśmy uruchomić tego, co w naszej drużynie dobrze funkcjonuje, czyli kontry. Brakowało Tomka Kęsickiego, ale teraz dojdzie do nas brat Chrisa Burgessa. Będzie ciekawie. Za dwa tygodnie mamy arcyważny mecz z PBG Poznań i jestem pewien, że go wygramy, bo przez ten czas będziemy się do niego przygotowywać - zakończył.