Wątpliwe wzmocnienia Startu

W trakcie sezonu doszło do roszad kadrowych w Olimp MKS Starcie Lublin. Do drużyny dołączyli dwaj koszykarze, ale dotychczas nie zachwycili i nie odgrywają pierwszoplanowych ról w zespole, który walczy o wydostanie się z dolnych rejonów tabeli.

Więcej czasu na potwierdzenie swoich umiejętności miał Tomasz Prostak. Rozegrał on osiem meczów, jednak zadowolony może być właściwie tylko z jednego. W starciu z GKS Tychy 22-latek zdobył 25 punktów, aż siedmiokrotnie trafiając z dystansu. Mimo to nie uchronił swojej drużyny przed porażką. - Tomek ma amplitudy - raz gra dobrze, a raz źle. W Radomiu rozegrał przyzwoite zawody, natomiast ostatnio zaprezentował się dosyć kiepsko. Jeżeli będzie regularny, to możemy patrzeć z optymizmem na mecz w Pruszkowie, bo tam Tomek powinien zagrać dobry mecz - ocenia trener Dominik Derwisz.

Również Michał Zalewski nie ma powodów do dumy - w trzech meczach zdobył... pięć punktów! Trudno zrzucić wszystko na karb aklimatyzacji, wszak przebywa on w Lublinie niemal miesiąc. - Wydaje mi się, że u niego ciągle jest bariera psychiczna związana z kontuzją i nie do końca chce on podjąć ryzyko. Powiem szczerze, iż aż tak bardzo się temu nie dziwię. Ja poznałem go jako dosyć wartościowego gracza zarówno w ataku, jak i w obronie. Myślę, że za dwa-trzy tygodnie Michał będzie prezentował się tak, jak ja go pamiętam - analizuje szkoleniowiec Olimp MKS Startu.

Mimo wszystko trener Derwisz docenia zaangażowanie byłego koszykarza Żubrów Białystok, dotychczas przejawiające się głównie w defensywie. - Patrząc z drugiej strony, przy tak wąskiej kadrze, jaką my posiadamy Michał Zalewski jest bardzo ważnym ogniwem. Mimo wszystko daje on nam pewne pole manewru. Michał gra dosyć przyzwoicie w obronie, w każdym meczu daje nam po trzy-cztery zbiórki. Jest silny i zawsze powalczy, a to dokłada małą cegiełkę do każdego występu - uważa Derwisz.

Komentarze (0)