- Obie drużyny dzieli bardzo, bardzo, bardzo, bardzo dużo... - tak rywalizację z toruńską Energą podsumował Mirosław Orczyk, szkoleniowiec UTEX-u ROW Rybnik. - Wystarczy spojrzeć na miejsca w tabeli i już widać różnicę. Rywal gra o medale, my o przetrwanie i utrzymanie się wśród najlepszych. Dodatkowo szkoleniowiec śląskiego zespołu nie mógł skorzystać z usług Rebecci Harris, która przeszła zabieg zębów i lekarze zalecili odpoczynek.
Godspodynie zagrały zatem szóstką zawodniczek, a Katarzynki chciały fakt ten szybko wykorzystać od początku meczu grając szybką kontrą. Gdy do tego dołożymy pojawienie się na parkiecie Agaty Gajdy i jej trzy celne rzuty zza linii 6,75 w połączeniu z zabójczą w pierwszej kwarcie Moniką Krawiec (11 punktów), Energa już po pierwszej kwarcie prowadziła pewnie.
Gospodynie nie zamierzały się jednak poddać, a gdy zza łuku trafiła bardzo dobrze dysponowana tego dnia Katarzyna Suknarowska, przewaga przyjezdnych stopniała do zaledwie dwóch punktów. Do końca tej części meczu trwała już wyrównana walka, a połówkę niemal tradycyjnie już trójką zakończyła Laurie Koehn.
Po zmianie stron gospodynie zdołały dojść rywalki na dwa oczka, ale w tym momencie toruński ekspres odjechał. Seria punktowa 10:0 ustawiła losy spotkania, bowiem od tego momentu przewaga rywalek nie stopniała już poniżej dwucyfrowego pułapu. Rozpędzone Katarzynki odjeżdżały z każdą kolejną minutą, a w czwartej kwarcie po skutecznych akcjach Emilii Tłumak przewaga brązowych medalistek wynosiła już 20 punktów. Najwyżej przyjezdne prowadziły po dwóch kolejnych celnych rzutach zza łuku Gajdy, gdy wynik brzmiał 88:64.
Ostatecznie Energa wygrała różnicą 19 punktów, a po meczu w obozach obu ekip nie było widać zmartwienia. - Myślę, że było to fajne widowisko dla publiczności. Wysoki wynik, dużo fajnych i ciekawych akcji. Kibice powinni być zadowoleni, bo Rybnik pomimo porażki, zasługuje na pochwałę, gdyż rozegrał dobre zawody - skomentował mecz Omanic. Bośniacki szkoleniowiec był bardzo spokojny o końcowy wynik i wygraną swojego zespołu. To jego reakcje zazwyczaj generują poziom emocji w meczu, a podczas spotkania w Rybniku Omanic zaledwie parę razy zdecydował się wstać ze swojego krzesełka.
W ekipie rybnickiej po raz kolejny na wyróżnienie zasługuje Katarzyna Suknarowska, której w tym meczu wszędzie było pełno. - Myślę, że idziemy w dobrym kierunku - krótko podsumowała mecz rozgrywająca ROW-u, która w swoich statystykach zapisała 14 punktów, 6 asyst, 5 przechwytów oraz 2 zbiórki.
Wśród triumfatorek koncert gry dała z kolei Agata Gajda, która na parkiecie spędziła zaledwie 13 minut, a w tym czasie z 18 punktami na koncie (5/5 za 3!) okazała się najskuteczniejszą zawodniczką meczu. Po raz kolejny za to fatalnie spisały się Vera Perostyjska i Hajdana Radunovic. Pierwsza zupełnie nie przypomina siebie z początku sezonu, natomiast druga jak na razie okazuje się transferowym niewypałem.
72:91
(20:30, 22:17, 13:22, 15:20)
UTEX ROW: Laurie Koehn 16, Anna McLean 15, Katarzyna Suknarowska 14, Alendra Brown 13, Karolina Stanek 8, Barbara Głocka 6
Energa: Agata Gajda 18, Monika Krawiec 17, Alicia Gladden 13, Emilia Tłumak 11, Jelena Maksimovic 8, Lizanne Murphy 7, Magdalena Radwan 5, Veronika Bortelova 5, Hajdana Radunovic 4, Natalia Małaszewska 2, Vera Perostyjska 1, Paulina Olszak 0