Przed meczem ciężko było wskazać faworyta spotkania, gdyż oba zespoły grają w tym sezonie nierówno. Po raz kolejny hala przy ul. Prusa 6 była wypełniona prawie do ostatniego miejsca. Siedlczanie przystąpili do spotkania ze Startem z dwoma rekonwalescentami, którzy ostatnio pauzowali z powodu kontuzji – Jackiem Czyżem i Marcinem Nędzi. Jednak wielką zagadką pozostawała ich dyspozycja.
Pierwszą kwartę lepiej rozpoczęli zawodnicy Startu obejmując prowadzenie 4-0. Z biegiem czasu gospodarze złapali swój rytm gry i powoli osiągali przewagę, doprowadzając do wyniku 16-11. Po niesportowym przewinieniu Karola Chomki lublinianie odrobili część strat, doprowadzając do stanu po 16. Ta kwarta zakończyła się minimalnym prowadzeniem siedlczan 20-19.
Druga kwarta rozpoczęła się od akcji 2+1 Marcina Nędzi. Szybko takim samym ruchem odpowiedział najskuteczniejszy zawodnik Startu Lublin w ostatnich meczach - Przemysław Łuszczewski . Wyrównany pojedynek toczył się tylko do stanu 30-30. Różnicę zrobił dobrze grający w tym meczu Karol Dębski trafiając dwa razy pod rząd za trzy punkty. Po kilku minutach coraz gorszej gry gości, trener Dominik Derwisz zmuszony był wziąć czas dla swojej drużyny. Przerwa nie wiele jednak pomogła i po pierwszej połowie prowadzili gospodarze 38:32. Najskuteczniejszymi zawodnikami obu drużyn byli Karol Dębski i Przemysław Łuszczewski, którzy zdobyli po jedenaście punktów.
Drugą połowę z wysokiego C rozpoczęli gospodarze. W trzy minuty dzięki dobrej obronie i skutecznej grze w ataku osiągnęli dwunastopunktową przewagę. Bardzo dobrze w tej kwarcie spisywał się duet Kamil Sulima – Dawid Bręk, który nękał gości rzutami zza linii 6,75m. Zawodnicy Startu Lublin nie wiele mieli do powiedzenia wobec dobrze dysponowanych tego dnia zawodników gospodarzy. Ostatnie dwa punkty w tej części meczu zdobył Sebastian Szymański. Po trzech kwartach siedleccy koszykarze prowadzi aż 61-44.
Ostatnią ćwiartkę otworzyły dwa punkty zdobyte przez Karola Chomkę. Mecz stał się bardzo jednostronnym widowiskiem. Koszykarze z Lublina zdenerwowani wysokością porażki popełniali dużo niedorzecznych błędów, co koszykarze gospodarzy wykorzystywali bezlitośnie. W połowie ostatniej kwarty siedlczanie uzyskali 28-punktową przewagę nad rywalami. W tym momencie Tomasz Araszkiewicz wpuścił na parkiet zawodników rezerwowych, którzy w sezonie grają mniej lub sporadycznie. Zespół z Siedlec wygrał po raz pierwszy w tym roku i zachował 11 pozycję w tabeli. Siedlczan czekają teraz dwa wyjazdowe mecze: w Pruszkowie ze Zniczem i w Gdyni z Asseco Prokom 2. Jeżeli zawodnicy SKK będą w pełni skoncentrowani i będą grali z taką wolą walki jak dziś to nie stoją na straconej pozycji w starciu z wyżej notowanymi rywalami.
SKK Siedlce - Olimp MKS Start Lublin 82:58 (20:19, 18:13, 23:12, 21:14)
SKK: Karol Dębski 19, Kamil Sulima 15, Dawid Bręk 12, Karol Chomka 12, Marcin Nędzi 9, Maciej Ustarbowski 4, Jacek Czyż 4, Maciej Kotwicki 3, Miłosz Warecki 2, Mateusz Bal 2, Witold Kuriańczyk 0.
Start: Przemysław Łuszczewski 15, Paweł Kowalski 13, Sebastian Szymański 11, Michał Zalewski 8, Tomasz Prostak 5, Sergiusz Prażmo 2, Adam Myśliwiec 2, Michał Sikora 2.
Sędziowie : P. Kustosz, M. Charkowiecki, J. Chrząszcz | Komisarz: M. Lesiński