Kapitan Siarki Tarnobrzeg, Bartosz Krupa wciąż nie może wspomóc swoich kolegów z drużyny. 30-letni koszykarz nabawił się kontuzji prawej ręki w spotkaniu pucharowym z Treflem Sopot i jeszcze nie zakończył rehabilitacji.
Wydawało się, że mierzący 182 cm wzrostu zawodnik Siarki wróci już na ligowy mecz właśnie z Treflem, jednak okazało się, iż uraz jest znacznie poważniejszy.
- O kozłowaniu czy rzucaniu nie ma mowy. Jego dłoń jest usztywniona specjalnym stabilizatorem i na dzień dzisiejszy jest sprawna w 50-60 proc. - opisuje stan kontuzjowanej ręki Krupy dyrektor sportowy Siarki, Bogusław Jarek.
Bartosz Krupa na pewno nie pojawi się w kadrze tarnobrzeżan w najbliższym spotkaniu z Energą Czarnymi Słupsk. Jeśli rehabilitacja przebiegnie pomyślnie, to zawodnik wystąpi dopiero w starciu z Anwilem Włocławek.
Nieobecność 30-letniego rozgrywającego w składzie Siarki to powód do sporego bólu głowy dla trenera Bogdana Pamuły. Już w ostatnim meczu z Treflem szkoleniowiec miał do dyspozycji znacznie okrojoną kadrę, w której brakowało polskich zawodników na zmiany (wymóg obecności na parkiecie w trakcie spotkania co najmniej po dwóch Polaków w obu zespołach).