NBA: Anthony zdobywa MSG, kolejne double - double Gortata

Oczy wszystkich były zwrócone na Nowy Jork. W Madison Square Garden zadebiutował bowiem Carmelo Anthony. Pierwszy występ przed nowymi fanami wypadł okazale. Marcin Gortat i jego Phoenix Suns też mają powody do radości.

Popularny Melo z miejsca zaskarbił sobie sympatię kibiców, którzy zgotowali mu owację w trakcie prezentacji. - Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem. Reakcja fanów była niesamowita - stwierdził zawodnik.

W debiucie w trykocie Knicks zaliczył 27 punktów i miał 10 zbiórek. To właśnie Carmelo Anthony w końcówce wziął na siebie ciężar gry, kiedy za przewinienia z parkietu zszedł Amare Stoudemire. W momencie, kiedy Milwaukee Bucks dwukrotnie zbliżali się na cztery oczka (104:100 i 106:102), Melo odpowiadał w najlepszy z możliwych sposobów.

- Potrzebowaliśmy dodatkowego zagrożenia w ataku, kiedy mnie nie ma na parkiecie. On takowe stanowi - powiedział Stoudemire.

Wygraną nowojorskiej drużyny przypieczętował inny debiutant Chauncey Billups, który trafił dwa rzuty wolne na pięć sekund przed końcem. Doświadczony rozgrywający zaliczył 21 oczek i 8 asyst.

Wracając jeszcze do Anthony'ego, to zaliczył on trzeci najlepszy debiut w barwach Knicks. Wyrównał osiągnięcie Dicka Barnetta z sezonu 1965/66. Lepsi byli tylko Allan Houston (28pkt - 1996/97) i Keith Van Horn (29pkt - 2003/04)

New York Knicks - Milwaukee Bucks 114:108 (33:24, 26:33, 27:22, 28:29)

Anthony 27 (10zb), Douglas 23, Billups 21 (8as) - Salmons 27 (7as), Delfino 14 (7zb), Bogut 14 (12zb)

Osłabieni brakiem Mike'a Bibby'ego, Jamala Crawforda i Maurice'a Evansa (wzięli udział w wymianie za Kirka Hinricha i Hiltona Armstronga - przyp. aut.) wydawali się być łatwym przeciwnikiem dla Phoenix Suns.

Podopieczni Alvina Gentry'ego wygrali zgodnie z przewidywaniami, ale musieli się sporo napocić, aby odnieść piąte zwycięstwo w siódmym meczu.

- W takich sytuacjach trudno przewidzieć jak zachowają się rywale. Zostało im sporo dobrych zawodników, dlatego nie można umniejszać tej wygranej - oznajmił Steve Nash.

Jastrzębie pomimo tego, że na dziesięć i pół minuty przed końcem po pierwszej w tym sezonie trójce Hakima Warricka przegrywały 85:73 to zdołały doprowadzić do remisu dzięki runowi 19:7. Miejscowi w szeregach których dobrą partię rozgrywał między innymi Channing Frye (20pkt) do spółki z Marcinem Gortatem również odpowiedzieli serią punktową i co najważniejsze nie ponieśli żadnych strat po swojej stronie.

Na niespełna dwie i pół minuty przed ostatnią syreną Słońca prowadziły 100:92. Przewaga w tych rozmiarach utrzymała się do końca pojedynku.

- Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, ponieważ teraz czeka nas seria wyjazdowa - powiedział trener Gentry, który odniósł setną wygraną jako coach drużyny z Phoenix.

Gortat rozegrał kolejne dobre zawody. Zaliczył double - double na które złożyło się 13 punktów (5/10 z gry) i 12 zbiórek. Oprócz tego na swoim koncie zapisał asystę, stratę i 3 przewinienia. Na parkiecie przebywał przez 32 minuty.

Phoenix Suns - Atlanta Hawks 105:97 (33:31, 28:16, 19:24, 25:26)

Frye 20, Dudley 17, Nash 13 (10as), Gortat 13 (12zb) - Smith 26 (6zb), Crawford 19 (5zb), Horford 17 (9zb)

Pozostałe mecze:

Cleveland Cavaliers - Houston Rockets 119:124 (27:28, 38:33, 23:30, 31:33)

Jamison 26, Samuels 21 (9zb, 5as), Sessions 20 (12as) - Martin 30 (5zb), Budinger 30 (8zb), Scola 16 (17zb), Lee 16

Indiana Pacers - Detroit Pistons 102:101 (26:19, 25:24, 27:30, 24:28)

Hansbrough 21 (12zb), Granger 18 (6zb), Collison 11 (6as) - Monroe 27 (12zb), Stuckey 21, McGrady 16 (12as, 5zb)

Orlando Magic - Sacramento Kings 105:111 (25:31, 36:27, 23:21, 21:32)

Howard 31 (17zb), Turkoglu 19 (8as), Nelson 15 (5as) - Taylor 21 (5zb), Udrih 18 (10as), Dalembert 17 (9zb)

Philadelphia 76ers - Washington Wizards 117:94 (24:31, 30:18, 34:15, 29:30)

Holiday 20, Young 18 (10zb), Brand 15 (6zb), Turner 15 (8zb) - Wall 21 (12as, 5zb), Booker 21 (5zb), Blatche 16

San Antonio Spurs - Oklahoma City Thunder 109:105 (31:37, 33:16, 24:27, 21:25)

Parker 20 (5zb), Neal 19, Duncan 17 (10zb) - Durant 30 (9zb), Westbrook 25 (7as), Harden 16

Toronto Raptors - Chicago Bulls 118:113 (25:29, 30:29, 30:23, 33:32)

Bargnani 24 (8zb), DeRozan 24, Johnson 17 - Rose 32 (10as), Boozer 24 (6zb), Deng 19

Minnesota Timberwolves - Memphis Grizzlies 95:104 (18:26, 24:28, 26:22, 27:28)

Ellington 16, Love 15 (11zb), Ridour 15 (5as, 5zb) - Randolph 24 (10zb, 5as), Conley 22 (9as, 5zb), Allen 16, Young 16 (9zb)

Dallas Mavericks - Utah Jazz 118:99 (23:26, 36:29, 29:22, 30:22)

Nowitzki 23 (7zb), Stojaković 18, Marion 16 (6zb) - Jefferson 30 (8zb), Millsap 18 (9zb), Kirilenko 17 (5as)

New Orleans Hornets - Los Angeles Clippers 98:87 (23:16, 22:22, 28:24, 25:25)

West 22 (8zb), Paul 19 (10as, 6zb), Green 17 - Griffin 21 (13zb), Foye 15 (9as), Kaman 14

Portland Trail Blazers - Los Angeles Lakers 101:106 OT (29:23, 18:18, 22:26, 14:19, d. 14:19)

Aldridge 29 (14zb), Batum 22, Matthews 22 - Bryant 37 (9zb, 6as), Artest 24 (6zb), Gasol 18 (14zb, 5as)

Źródło artykułu: