Stworzyć nową jakość Siarki

Wszystko wskazuje na to, że tarnobrzeski team w przyszłym sezonie pierwszej ligi będzie odgrywał bardziej znaczącą rolę, niż w ubiegłym roku zmagań. Klub pozyskał czterech obiecujących graczy, którzy powinni stworzyć nową jakość Siarki. Włodarze podkarpackiego zespołu zapowiadają, że to jeszcze nie koniec wzmocnień drużyny.

W tym artykule dowiesz się o:

Jako pierwsi przed nowym sezonem z tarnobrzeską drużyną rozstali się Daniel Wall i Piotr Kardaś. Obaj zdecydowali się na powrót do rodzinnego Radomia, gdzie miejscowej ekipie RosaSportu chcą pomóc w walce o awans na zaplecze ekstraklasy. – Namawiałem Walusia i Piotrka, żeby zostali, ale takie pieniądze mi krzyknęli, że nawet nie ponawiałem tej oferty. Niech im się wiedzie w nowym klubie jak najlepiej. My poradzimy sobie bez nich - powiedział na łamach Sztafety Zbigniew Pyszniak, szkoleniowiec teamu z Tarnobrzega.

Siarkę opuścił również Łukasz Grzegorzewski, który w przyszłym sezonie najprawdopodobniej będzie bronić barw drugoligowej Spójni Stargard Szczeciński. Trener ''Siarkowców'' jednak ze spokojem przyjął wiadomość o tym, że z jego klubem rozstaje się trzech zaufanych graczy i rozpoczął poszukiwania nowych zawodników. Akurat w tym samym momencie bardzo popsuła się sytuacja w Resovii Rzeszów. Pyszniak to wykorzystał i zakontraktował czterech graczy, którzy miniony rok zmagań spędzili właśnie w rzeszowskim teamie. Mowa tu o Piotrze Misiu, Michale Baranie, Mariuszu Wójciku i Michale Szczytynśkim. Warto dodać, że każdy z tych koszykarzy występuje na innej pozycji. – Moim zdaniem to dobrzy koszykarze. Tacy, którzy gwarantują grę na odpowiednio wysokim poziomie. Tacy, którzy mogą i będą decydować o obliczu drużyny i wynikach poszczególnych meczów. Nie chcemy powtórki sytuacji sprzed kilku miesięcy - kontynuuje trener Siarki.

Na tym się jednak nie kończy sezon ogórkowy dla tarnobrzeskich działaczy. Klub szuka jeszcze zawodnika na pozycję numer jeden. Wiadomo już, że zespołu nie zasili Grzegorz Kordas, który prowadził rozmowy z Siarką. - Jestem na etapie rozmów z dwoma znanymi w kraju zawodnikami, grającymi na pozycji rozgrywającego. Jest szansa, że nasz zespół będzie jeszcze silniejszy - informuje Pyszniak.

Oczywiście, sytuacja tarnobrzeskiego klubu nie byłaby tak dobra, jeśli nie pomoc finansowa firmy Seriusz, która zajmuje się dystrybucją wszelkich dodatków do pizzy. – Pomagaliśmy Siarce już w zakończonym sezonie i postanowiliśmy kontynuować naszą współpracę. Mamy oddziały w całej Polsce, ale nasze korzenie są w Tarnobrzegu i dlatego chcemy dla tego środowiska zrobić coś pożytecznego. Wierzymy, że ta drużyna, którą buduje pan Pyszniak, sprawiać będzie kibicom tarnobrzeskim wiele radości i że będzie wspaniałą wizytówką miasta i naszej firmy. Bo nic chyba tak dobrze nie buduje wizerunku firm jak właśnie sport - przyznał Artur Czajkowski, prezes firmy Seriusz.

Komentarze (0)