Tęcza chce się przygotować i spróbować powalczyć
Super Pol Tęcza Leszno zakończyła rundę zasadniczą Ford Germaz Ekstraklasy na ósmym miejscu, a to sprawiło, że w ćwierćfinale przyszło tej drużynie rywalizować z Wisłą Can Pack Kraków. Pierwsze spotkanie w serii do dwóch zwycięstw padł łupem Białej Gwiazdy. Team spod Wawelu pokazał całą swoją klasę i wygrał bardzo pewnie. W ekipie Tęczy wierzą jednak, że drugi mecz nie będzie wyglądał tak samo, jak mecz w Krakowie.
Krzysztof Kaczmarczyk
Pierwszy mecz w ćwierćfinale leszczyniankom zdecydowanie nie wyszedł. Ekipa z Wielkopolski na mecz przyjechała w dniu meczu, a to również sprawy nie ułatwiało. - Na pewno nasze zmęczenie podróżą było jakimś czynnikiem stanowiącym o wyniku meczu, ale myślę, że zdecydowanie przeważyła szeroka ławka Wisły, rotacja składem i mocny pressing w obronie - przekonuje Agnieszka Kułaga, podstawowa rozgrywająca Super Pol Tęczy Leszno, a w poprzednim sezonie koszykarka Białej Gwiazdy. - Dodatkowo Wisła rozbiła nas w walce na deskach.
Pressing w obronie i szybkie kontry okazały się zabójcze dla Super Pol Tęczy. Wszystko to sprawiło, że po czterdziestu minutach gry tablica wskazywała wynik 75:44 i było to jak najbardziej zasłużone zwycięstwo gospodyń. Podopieczne Jarosława Krysiewicza w żadnym elemencie nie były w stanie przeciwstawić się gospodyniom, które pewnie dążyły do zrealizowania swojego celu, jakim była pierwsza wygrana w serii ćwierćfinałowej.