Od ponad miesiąca żaden z rywali nie znalazł sposobu na MKS. Dąbrowianie notują świetną serię ośmiu kolejnych zwycięstw! Nie przeszkodził im napięty terminarz, choć nie zawsze wygrywali w dobrym stylu. - Chcę podziękować mojej drużynie za to, że w przeciągu dziesięciu dni rozegrała cztery trudne spotkania - podkreśla Wojciech Wieczorek.
Przy odrobinie szczęścia MKS może nawet wyprzedzić AZS Politechnikę Warszawską i z 1. miejsca przystąpić do rywalizacji o awans do Tauron Basket Ligi. W pierwszej rundzie podopieczni trenera Wieczorka pokonali Olimp MKS Start 69:62 i teraz zamieszają przynajmniej powtórzyć ten rezultat.
Z kolei lublinianie przegrali trzy mecze z rzędu, choć w sobotę toczyli wyrównaną walkę z wyżej notowanym Sportino Inowrocław, by ostatecznie zaliczyć porażkę 61:69. Ostatnio koszykarze Startu kiepsko radzą sobie w ofensywie i mają kłopot z zdobyciem co najmniej 70 punktów. Drużynie nie pomaga fakt, że regres formy przeżywa lider - Przemysław Łuszczewski, który do niedawna regularnie notował double-double.
Wygrana gości byłaby sporą niespodzianką, gdyż dotychczas słabo spisywali się na wyjazdach - zaledwie trzy starcia rozstrzygnęli na swoją korzyść. Natomiast MKS nie zwykł tracić punktów na własnym parkiecie - tylko Sokół Łańcut zwyciężył w Dąbrowie Górniczej. Początek środowego meczu w hali przy Al. Róż 3 o godz. 18:00.