Olimp MKS Start od dłuższego czasu zajmuje 12. miejsce w tabeli - ostatnie, które gwarantuje przewagę parkietu w fazie play-out. Spośród siedmiu kolejnych meczów rozstrzygnął na swoją korzyść zaledwie jeden. W środę lubelska drużyna była o krok od sprawienia niespodzianki w starciu z wiceliderem, ale po dogrywce uległa MKS-owi Dąbrowa Górnicza 81:88.
Podopieczni Dominika Derwisza rozdają karty i sami zadecydują z kim zagrają o utrzymanie w I lidze. Jeśli przegrają z GKS, to właśnie tyski zespół będzie ich rywalem. Natomiast jeżeli odprawią z kwitkiem drużynę prowadzoną przez Tomasza Służałka, wówczas w następnej części rozgrywek zmierzą się z Astorią Bydgoszcz, którą dwukrotnie pokonali w rundzie zasadniczej.
Gospodarze muszą poradzić sobie bez Pawła Kowalskiego. To konwencja faulu technicznego 28-letniego skrzydłowego w meczu w Dąbrowie Górniczej. Kibiców Startu cieszy zaś fakt, że niezłą formę ostatnio prezentuje Sebastian Szymański. Z kolei Sergiusz Prażmo spuścił z tonu i - po okresie dobrej gry - jego obecna dyspozycja pozostawia wiele do życzenia.
GKS ma swoich szeregach dwóch niezwykle skutecznych koszykarzy, Jacek Jarecki i Dawid Witos zdobywają średnio ponad 17 punktów na mecz! Mogą oni liczyć na wsparcie Łukasza Kwiatkowskiego. Doświadczony środkowy w trakcie sezonu opuścił Lublin i zamierza udowodnić, że zbyt pochopnie zrezygnowano z jego usług.
W pierwszej rundzie tyska drużyna pokonała Start 80:71. Kapitalne zawody rozegrał wówczas Tomasz Prostak, który siedmiokrotnie trafił z dystansu. Jeżeli GKS znów zwycięży, to za tydzień ponownie zagości w hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich 4, tym razem w pierwszym meczu fazy play-out. Początek sobotniego starcia o godz. 19:00.