0-15.. Dream śrubują rekord

Atlanta Dream śrubuje rekord. Dzisiejsza porażka z Detroit Shock była już 15 kolejną na starcie drużyny debiutującej na parkietach WNBA. Zupełnie inaczej wygląda sprawa Phoenix Mercury. Obrończynie tytułu w końcu złapały odpowiedni rytm. Najlepszym na to dowodem jest wygrana nad Słońcami w Connecticut.

W tym artykule dowiesz się o:

Obrończynie tytułu, zawodniczki Phoenix Mercury, wydaje się weszły w końcu w odpowiedni rytm. Jak by na potwierdzenie tego minionej nocy drużyna z Arizony uporała się w Connecticut z tamtejszymi Słońcami, które przewodzą w stawce drużyn konferencji wschodniej. Mercury zagrały dość zespołowo, jak na nie, i nie wszystko leżało tylko w rękach Diany Taurasi i Cappie Pondexter. Znakomity mecz rozegrała Tangela Smith, która w swoich statystykach zapisała 21 punktów i 11 zbiórek.

Końcówka spotkania była jednak dość wyrównana, a kluczowe akcje dla swoich drużyn przeprowadzały rozgrywające Lindsay Whalen oraz Pondexter. Ostatecznie jednak to ta druga mogła cieszyć się z kolejnej wygranej swojego zespołu.

Phoenix zagrało dziś bardzo dobrze w ataku. Zawodniczki zdobywały punkty kiedy tego najbardziej potrzebowały i to było kluczem do wygranej - mówił po meczu trener Sun Mike Thibault. My zagraliśmy z 35 procentową skutecznością, a przy takiej nie można wygrać zbyt wielu spotkań na tym poziomie.

Piętnastej kolejnej porażki doznały koszykarki Atlanty Dream. Tym razem debiutująca w WNBA drużyna nie wykorzystała szansy pokonania mocno osłabionej drużyny Detroit Shock, która we własnej hali Palace of Auburn Hills zdołała wygrać 100:92. Spotkanie miało bardzo wyrównany przebieg, jednak w końcówce meczu wyszło doświadczenie i ogranie Shock. Najlepszy mecz w karierze rozegrała rezerwowa środkowa Kara Braxton, która wywalczyła 26 punktów (rekord kariery) i 9 zbiórek. Ani sekundy odpoczynku nie dostała Deanna Nolan, która w dniu dzisiejszym występowała jako rozgrywająca, zapisując w statystykach aż 11 asyst, co jest jej rekordem kariery (oprócz tego dodała jeszcze 18 punktów).

To był najlepszy mecz, jaki zagrała w ciągu ostatnich 3 lat - komplementował po meczu Braxton jej szkoleniowiec Bill Laimbeer.

W meczu przeciwko Dream nie mogły wystąpić z powodu urazów trzy kluczowe zawodniczki: Cheryl Ford, Elenie Powell oraz Plenette Pierson. Dlatego szkoleniowiec Shock korzystał jedynie z 8 zaowdniczek.

To było jedno z tych spotkań, gdzie każdy może się pokazać z jak najlepszej strony, robić to co najlepiej potrafi, żeby pomóc swojej drużynie w zwycięstwie - dodał Laimbeer.

Dream w ostatniej kwarcie trafiły aż 6 rzutów trzypunktowych, co pozwoliło się im zbliżyć do rywalek na zaledwie 3 oczka. W końcówce jednak gospodynie dowiozły zwycięstwo do końca i z bilansem 12 wygranych meczy i 5 porażek zrównały się z Connecticut Sun na czele konferencji wschodniej.

Connecticut Sun - Phoenix Mercury 80:87 (27:16, 20:13, 21:23, 23:24)

Connecticut: A.Jones 16, L.Whalen 14, S.Gruda 10, J.Carey 10, B.Turner 8, T.Whitmore 7, K.Swanier 7, A.Holt 5, K.Gardin 3, J.Anderson 0, T.Raymond 0

Phoenix: D.Taurasi 25, T,Smith 21, C.Pondexter 16, L.Willingham 9, K.Mazzante 8, B.Farris 3, J.Derevjanik 2, L.Pringle 2, K.Miller 1

Detroit Shock - Atlanta Dream 100:92 (21:24, 30:27, 22:16, 27:25)

Detroit: K.Braxton 26, K.Smith 24, D.Nolan 18, T.Humphrey 14, S.Sam 6, A.Hornbuckle 6, S.Murphy 4, O.Sanni 2

Atlanta: T.Young 26, B.Lennox 22, I.Latta 18, I.Castro Marques 14, S.Lovelace 8, K.Mann 2, K.Terry 2, K.Feenstra 0, A.Strother 0, J.Lacy 0, K.Haynie 0

Seattle Storm - Washington Mystics 64:49 (17:12, 18:12, 12:13, 17:12)

Seattle: S.Bird 14, L.Jackson 13, S.Swoopes 11, S.Cash 10, Y.Griffith 9, T.Wright 3, C.Little 2, S.Ely 2, A.Robinson 0, K.Gearlds 0, K.Santos 0

Washington: A.Beard 16, T.McWilliams-Franklin 7, C.Langhorne 6, C.Smith 5, M.Currie 4, N.Sanford 3, C.Miller 3, L.Koehn 3, N.Blue 2, B.Mosby 0, K.Wecker 0

Komentarze (0)