Dwie szalały, reszta dobiła rywalki - relacja z meczu UTEX ROW Rybnik - ŁKS Siemens AGD Łódź

Laurie Koehn oraz Rebecca Harris zdobyły łącznie aż 55 punktów, ale to nie one w końcowych minutach zapewniły niezwykle cenną wygraną ekipie UTEX-u ROW Rybnik. W ostatnich sekundach to Polki okazały się katami ŁKS-u Siemens AGD Łódź. Po tej porażce łódzki zespół musiał przełknąć gorycz porażki, która degraduje zespół z Ford Germaz Ekstraklasy. Rybniczanki natomiast zachowały nadzieję, że w przyszłym sezonie ponownie zagrają w elicie.

- Myślę, że przy takiej stawce, o jaką toczył się mecz, widowisko było na wysokim poziomie - skomentował Mirosław Trześniewski, który w tym spotkaniu poprowadził ŁKS Siemens AGD Łódź z ławki trenerskiej. - Niestety zagraliśmy fatalnie w defensywie, bo straciliśmy aż 81 punktów i przez to przegraliśmy.

Początek spotkania jednak nie był zły dla łódzkiego zespołu. Znakomicie grały Leona Jankowska oraz Ugochukwu Oha, czyli te dwie zawodniczki, których najbardziej obawiał się Mirosław Orczyk, szkoleniowiec UTEX-u ROW. Po stronie gospodyń szalała natomiast Rebecca Harris i po dziesięciu minutach gry był remis. Po krótkiej przerwie w rybnickiej drużynie uaktywniło się drugie żądło w postaci Laurie Koehn, która mocno chciała zrehabilitować się za fatalną postawę w Brzegu. Amerykanka zdobyła siedem ostatnich punktów ROW-u w pierwszej połowie, dzięki którym gospodynie schodziły do szatni z trzypunktową przewagą.

Po wyjściu z szatni trwał koncert gry Koehn, która trafiała rzut za rzutem rozbijając defensywę łodzianek. Gdy swoje dołożyła jeszcze Harris, w końcówce trzeciej kwarty było 59:48 na korzyść gospodyń i wydawało się, że rybniczanki złapały swój rytm i przejęły kontrolę nad meczem. Łodzianki nie zamierzały się jednak poddać, a sygnał do odrabiania strat dała Magdalena Losi, która równo z końcową syreną trzeciej kwarty trafiła trójkę z 10 metrów!

To podziałało niezwykle na koszykarki ŁKS-u Siemens AGD, bowiem łodzianki w połowie decydującej części meczu zdołały nawet objąć prowadzenie, gdy zza łuku celnie przymierzyła Alena Novikava. Od tego momentu rozpoczęła się wymiana ciosów, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. ŁKS ostatni raz prowadził 74:73, gdy zza linii 6,75 trafiła Losi. Ta sama zawodniczka po chwili mogła powiększyć prowadzenie, ale po jej rzucie zza łuku piłka zatańczyła na obręczy i nie wpadła do kosza.

Odpowiedź gospodyń była natychmiastowa i zabójcza, a sprawy w swoje ręce musiały wziąć Polki, bowiem Harris i Koehn zostały znakomicie odcięte. - W pewnym momencie Polki nasze młode dobrze zagrały. Suknarowska trafiła ważną trójkę, Stanek zagrała po profesorku akcję od linii i wygraliśmy tą wojnę - cieszył się Orczyk. To właśnie Katarzyna Suknarowska i Karolina Stanek wbiły ostatnie gwoździe do trumny łódzkiego zespołu, który przegrał ostatecznie różnicą pięciu oczek i tym samym stracił jakiekolwiek szanse na utrzymanie się wśród najlepszych drużyn w naszym kraju.

- Dopóki nie nauczymy się bronić jednej zawodniczki, która jest liderką w drużynie rywala, to nie zdołamy wygrać meczu - powiedziała po spotkaniu smutna Leona Jankowska. Mowa oczywiście o Koehn, która na swoim koncie zapisała 35 punktów! - Wszyscy wiedzieliśmy, że na nią trzeba niesamowicie uważać, a pomimo tego zdołała rzucić nam aż tyle punktów - dodał Trześniewski.

Koehn, wspólnie z Harris, wywalczyły aż 55 punktów, co okazało się bardzo znaczące dla losów wygrane. Nieoceniona okazała się jednak pomoc Polek, które w końcówce musiały udźwignąć ciężar zdobywania na swoich barkach i udźwignęły go, a dzięki temu UTEX ROW pozostaje w grze o utrzymanie ligowego bytu.

UTEX ROW Rybnik - ŁKS Siemens AGD Łódź

81:76

(19:19, 18:15, 22:17, 22:25)

UTEX ROW: Laurie Koehn 35, Rebecca Harris 20, Karolina Stanek 9, Anna McLean 6, Barbara Głocka 4, Katarzyna Suknarowska 3, Alendra Brown 3, Paulina Rozwadowska 1.

ŁKS Siemens AGD: Ugochukwu Oha 20 (12 zb), Leona Jankowska 18, Magdalena Losi 16, Alena Novikava 10, Magdalena Rzeźnik 10, Aleksandra Kaja 2, Roksana Schmidt 0, Dorota Sobczyk 0.

Źródło artykułu: