Dwa Śląski w ekstraklasie?

W stolicy Dolnego Śląska są spragnieni męskiego basketu na wysokim poziomie. Od kilku miesięcy mówi się o tym, że na zasadzie "dzikiej karty" w ekstraklasie od nowego sezonu miałby występować WKK Wrocław. Wysokie aspiracje na nowe rozgrywki będą mieli także działacze WKS Śląsk Wrocław.

Celem klubu, który ma wspierać jedna z firm z branży telekomunikacyjnej, będzie awans do I ligi. Klub ma poparcie sympatyka koszykówki, byłego działacza, obecnie marszałka Sejmu RP - Grzegorza Schetyny. W przyszłości marzy mu się powrót na najwyższy szczebel.

WKK Wrocław, które za sprawą biznesmena Przemysława Koelnera zamierza wykupić prawo gry w ekstraklasie będzie występowało w niej pod nazwą Śląsk i z jego logiem. W drugiej połowie kwietnia ma nastąpić załatwienie formalności związanych z używaniem tej nazwy i herbu, który należy do wojskowych. WKK ma otrzymać od miasta kwotę 2 milionów złotych na występy w ekstraklasie oraz halę w użyczeniu.

Co się stanie jeśli oba kluby pod taką samą nazwą i z takim samym herbem będą występowały w tych samych rozgrywkach - dla przykładu w ekstraklasie? O to dziennikarze Gazety Wyborczej zapytali władze Polskiej Ligi Koszykówki. - Jeśli do ligi zgłoszą się dwa Śląski będące dwiema różnymi spółkami, ale z taką samą nazwę i logo, to nie zgodzimy się, aby grały w lidze. To wprowadzi ogromne zamieszanie - wyjaśnia Jacek Jakubowski, prezes PLK.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław

Źródło artykułu: