Eksplozja radości w Memphis

Niedźwiadki z Memphis po raz pierwszy od pięciu lat awansowały do fazy play-off, nie dziwi więc eksplozja radości w ich obozie. Cieszy się również Hubie Brown, który po raz pierwszy wprowadził Grizzlies do tej fazy w historii klubu.

Paweł Sala
Paweł Sala

- Jesteśmy w play-offach, no to ruszamy! - cieszył się Zach Randolph, gdy opuszczał boisko i udawał się do locker roomu po wygranej 101:96 nad Sacramento Kings w piątek. Zdobywca 27 punktów i 15 zbiórek w tym meczu nie mógł uwierzyć, że awans Grizzlies po pięciu latach do fazy play-off stał się faktem. A jednak.

Niedźwiadki jako ostatnia drużyna zapewniły sobie udział w play-offach. Rywalizację o ósme miejsce w Konferencji Zachodniej gracze z Memphis wygrali kosztem Houston Rockets.

- Jestem naprawdę szczęśliwy z tej grupy ludzi, która włożyła tak wiele wysiłku, aby znaleźć się w tym punkcie - radował się szkoleniowiec Niedźwiadków, Lionel Hollins. - Dla większości z tych graczy to jest pierwszy taki moment w życiu. Wielu z nich musiało uczyć się dyscypliny, wielu z nich rozwinęło się - dodał.

Memphis Grizzlies czwarty raz zagrają w play-offach. Dotychczas jednak nie radzili sobie w tej fazie. Mają fatalny bilans 0-12. W sezonie 2004 przegrali wszystkie mecze z San Antonio Spurs, w 2005 roku z Phoenix Suns, a w 2006 z Dallas Mavericks.

Hubie Brown, który doprowadził koszykarzy z Memphis do pierwszego w ich historii play-offu, twierdzi, że w tym roku nie tak łatwo będzie wyeliminować Niedźwiadków z tej rywalizacji. - Wszyscy w tej lidze, których zapytacie o to, powiedzą wam, że Grizzlies bardzo ciężko będzie wyeliminować z play-offów. Nieważne, z kim przyjdzie im grać, będzie ciężko ich pokonać - przekonuje Brown.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×