Wózki powoli zaczynają przypominać drużynę z zeszłego sezonu, choć skład uległ nieco zmianie i na ławce trenerskiej nie ma już Jacka Gembala. Pod wodzą Bartłomieja Przelazłego pruszkowska ekipa wygrała 4 wyjazdowe spotkania, a we własnej hali nie potrafi odnieść zwycięstwa. Z Pruszkowa dwa punkty wywiozły już walczące o ekstraligę Zastal i Sportino, a także Polonia 2011. Zdaniem trenera Przelazłego taki stan rzeczy wyniki z kwestii psychologicznych. Jego zawodnicy w spotkaniach przed własną publicznością ?spalają się? psychicznie, co uniemożliwia im grać na miarę swych umiejętności. Jeśli Wózki myślą jeszcze o grze w play off to muszą tę barierę pokonać.
W środę pruszkowianie nie będą mieli łatwej przeprawy, bo grają u siebie z piątym w tabeli Zniczem Jarosław. Koszykarze z Podkarpacia są na fali. Przed tygodniem pokonali Żubry Białystok, a w poprzedniej kolejce okazali się lepsi od lokalnego rywala, a zarazem wicelidera tabeli ? Sokoła Łańcut. W obu tych meczach liderem ekipy z Jarosławia był były gracz Wózków, Marcin Ecka. Dla tego 29-letniego rozgrywającego będzie to pierwsze spotkanie w Pruszkowie od czasu zmiany barw klubowych.
Faworytem środowej potyczki są bez wątpienia koszykarze Znicza. Wyraźnie dominują na pozycji rozgrywającego. Ecka i Sikora to gracze wyróżniający się na tle ligowych rywali, a doświadczony Marek Miszczuk może mieć więcej miejsca pod nieobecność kontuzjowanego Łukasza Kwiatkowskiego. Atutem Wózków, podobnie jak w wygranym w sobotę meczu w Tarnobrzegu, mogą się okazać gracze drugoplanowi. To właśnie Artur Bajer i Grzegorz Malewski zadecydowali o zwycięstwie Wózków nad Siarką. Jeśli oni zagrają dobrze, a cały zespół przełamie barierę psychiczną grania we własnej hali, to możemy spodziewać się niespodzianki.
Początek meczu o godzinie 18.00 w hali Znicz przy ulicy Bohaterów Warszawy 4.