Transferowe hity Białej Gwiazdy?

Wisła Can Pack Kraków to już nie tylko elita polskiej koszykówki, ale i europejskiej. Biała Gwiazda to niezwykle szanowany zespół w Europie, którą to w przyszłym sezonie team spod Wawelu może zawojować. Włodarze naszej eksportowej drużyny od razu po zakończeniu sezonu mówili głośno, że zespół zostanie solidnie wzmocniony. Nikt chyba nie przypuszczał, że aż takie "nazwiska" mogą trafić do teamu Jose Ignacio Hernandeza.

Już od co najmniej kilku sezonów pod Wawel zjeżdżają najlepsze zawodniczki z całego świata. Jeśli jednak sprawdzą się domysły, to takich zawodniczek, o jakich się mówi, w koszulce Białej Gwiazdy jeszcze nikt nie widział. O kim mowa? O aktualnych mistrzyniach świata, reprezentantkach USA Angel McCoughtry oraz Sue Bird. W każdej niepotwierdzonej informacji jest jakieś ziarenko prawdy, zatem czy dojdzie do megahitów transferowych w Krakowie?

Angel McCoughtry...

McCoughtry to "jedynka" draftu WNBA z 2009 roku, kiedy to została wybrana przez włodarzy Atlanty Dream. Zespół ten w poprzednim sezonie doprowadziła do wielkiego finału. W poprzednim roku razem z reprezentacją swojego kraju sięgnęła po mistrzostwo świata podczas turnieju rozgrywanego w Czechach. W Europie amerykańska rzucająca zdołała w dwóch sezonach wystąpić w barwach trzech klubów. Przygodę ze Starym Kontynentem rozpoczęła w sezonie 2008/2009 z Good Angels Koszyce. Minione rozgrywki rozpoczęła natomiast w MKB Euroleasing Sopron, a zakończyła w Fenerbahce Stambuł.

Amerykańska gwiazda już w poprzednim sezonie mogła trafić do polskiego klubu. Wtedy bowiem była blisko podpisania umowy z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski, ale ostatecznie wybrała ofertę węgierskiej drużyny z Sopronu. Czy zatem tym razem uda się oglądać popisy tej zawodniczki na polskich parkietach? Jeszcze niedawno wydawało się, że McCoughtry niemal na sto procent pozostanie w Fenerbahce Stambuł. Tam jednak na powroty zdecydowały się Diana Taurasi oraz Penny Taylor, a to oznaczało równocześnie brak miejsca dla McCoughtry.

... i Sue Bird. Czy mistrzynie świata zagrają dla Wisły Can Pack Kraków?

Drugą z tych zawodniczek, o której ćwierkają wróbelki w temacie gry w ekipie Białej Gwiazdy, jest Sue Bird. Tej koszykarki nikomu przedstawiać nie trzeba, bowiem jest to najlepsza rozgrywająca świata. O absolwentce Uniwersytetu Connecticut można wypowiadać się w samych superlatywach, a jej wartość w światowej koszykówce można porównać z Taurasi czy Lauren Jackson.

Powierzenie gry doświadczonej Amerykance wydaje się być doskonałym posunięciem. Tym razem w Krakowie z pewnością chcą postawić na rozgrywającą, która nie zawiedzie. Pokładanych nadziei nie spełniły bowiem ostatnio Liron Cohen czy w ostatnich rozgrywkach Andja Jelavic. O dyspozycję Bird z pewnością nie trzeba się obawiać. Amerykanka to aktualna mistrzyni WNBA z Seattle Storm, mistrzyni świata z reprezentacją USA oraz wicemistrzyni Euroligi ze Spartakiem Moskwa Region. Czy można zatem mieć jakiekolwiek wątpliwości czy byłby to doskonały wybór Białej Gwiazdy?

W Krakowie chętnie widzieliby również na kolejny sezon Nicole Powell, a sama zawodniczka również z przyjemnością przedłużyłaby współpracę z Wisłą Can Pack. - Bardzo chcę zostać w Wiśle. Nie chodzi tylko o to, że gram w znakomitej drużynie, ale też o to, gdzie mieszkam. Jest tu moja rodzina i wszystkim Kraków się podoba - powiedziała Powell dla magazynu Tempo. Tutaj powstaje jednak pewien problem, gdyż w Eurolidze koszykarek występować mogą jedynie dwie zawodniczki spoza Europy, więc dla którejś zabrakłoby miejsca. Trudno przypuszczać, żeby jedna z takich gwiazd, jak Bird, McCoughtry czy Powell była w kadrze Jose Ignacio Hernandeza tylko na Ford Germaz Ekstraklasę. Z Białą Gwiazdą na piersi ma również nadal występować Erin Phillips, ale w jej wypadku wchodzi gra na europejskim paszporcie.

Zgodnie zatem ze słowami Piotra Dunina-Suligostowskiego, dobry wynik buduje dobrą reputację o klubie, a temu łatwiej ściągać wielkie zawodniczki. Mistrzynie Polski mogą zatem w przyszłym sezonie spokojnie marzyć o Final Eight Euroligi, a gdyby wszystkie powyższe nazwiska pojawiły się w kadrze zespołu, to i gra o ścisły finał byłaby w zasięgu polskiego zespołu. Piątka marzeń na sezon 2011/2012 pod Wawelem? Bird, Phillips, McCoughtry, Kobryn i Leuczanka - to z pewnością brzmiałoby dumnie! A do wzięcia jest przecież jeszcze m.in. Agnieszka Bibrzycka...

Źródło artykułu: