Amerykanina do Polski jako pierwszy starał się sprowadzić Anwil Włocławek, jednak kujawski klub nie znalazł w Loganie gracza, jakiego szukał. Następnie sięgnęła po niego Polpharma Starogard Gd., w której rzucający błyszczał, ale prawdziwe skrzydła rozwinął w PGE Turowie pod okiem Saso Filipovskiego. Słoweński trener dał Loganowi swobodę i nieograniczone zaufanie, co zaprocentowało.
David Logan do momentu kontuzji był najlepszym strzelcem polskiej ligi, a jego średnią zepsuły występy z ASCO Śląskiem Wrocław tuż po przebytym urazie. Amerykanin w PGE Turowie notował przeciętnie na swoim koncie 18,8 punktu oraz 2,9 zbiórki, a w Pucharze ULEB 18,6 punktu i 2,5 zbiórki. Rzucający przeciwko Śląskowi zdobył 35 punktów, a przeciwko Kotwicy zdobył o jeden punkt mniej.
Logan w Zgorzelcu dał się poznać jako gracz niezwykle efektowny, który w pojedynkę jest w stanie przesądzić o losach spotkania. Gracz posiada spory repertuar zagrań ofensywnych, dobrze broni, a także uwielbia wsady do kosza.