Dennis Rodman w rozmowie z koszykarzem stwierdził, że ten nie musi rezygnować ze swojego wyboru.
Greg Monroe ma jednak inne spojrzenie na całą sprawę. - Powiedziano mi, że mogę go zatrzymać, ale szacunku do przeszłości postanowiłem zmienić numer - wyjaśnił młody koszykarz, który jednak nie chciał zdradzić jaki w sezonie 2011/12 będzie nosić na trykocie Detroit Pistons.
Monroe, który występuje na pozycji silnego skrzydłowego to siódmy numer zeszłorocznego draftu NBA. W swoim pierwszym sezonie 20-latek rozegrał 80 spotkań (48 w pierwszej piątce - przyp. aut.). Jego średnie to 9.4 punktu i 7.5 zbiórki na mecz.
Został wybrany do drugiej piątki debiutantów.