Gdzie zagra Marek Piechowicz?

Dąbrowianie już drugi raz z rzędu stracili szansę na występy w TBL, teraz mogą stracić również zawodnika, który stanowi o sile MKS-u. Rozpoczął się bowiem serial pod tytułem "Gdzie zagra Marek Piechowicz?".

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
Marek Piechowicz w 2005 roku przyjechał do Włocławka na Mistrzostwa Polski Juniorów, po których podpisał kontrakt z miejscowym Anwilem. Było mu trudno przebić się do składu seniorskiej ekipy, przez co zdecydował się przenieść na zasadzie wypożyczenia do Stali Stalowa Wola, a następnie do MKS-u Dąbrowa Górnicza. Podczas pierwszego sezonu w Zagłębiu Dąbrowskim był siódmym najlepiej punktującym zawodnikiem ligi, natomiast rok później dziewiątym, zdobywając odpowiednio 444 i 434 punkty. Takie statystyki uczyniły go zawodnikiem, od którego zależało oblicze zespołu w wielu meczach. Podopieczni Wojciecha Wieczorka rozgrywki 2010/2011 zakończyli ponownie na czwartym miejscu, a po końcowym gwizdku ostatniego meczu o brąz rozgoryczenie w dąbrowskich szeregach było bardzo duże. - Strasznie chciałem wyjść zwycięsko z półfinału z łodzianami, bo było sto pięćdziesiąt powodów żeby wygrać te spotkania - osobistych, drużynowych. Po prostu... ze względu na wszystko! Za to ani jednego powodu, żeby przegrać. Strasznie byłem zły, bo to już drugi raz z rzędu nam się nie udało, rok temu przegraliśmy z Siarką Tarnobrzeg - przyznał bezsprzeczny lider MKS-u.
Anwil Włocławek, MKS Dąbrowa Górnicza, a może zagranica? (fot. Maciej Wasik)
Gdy emocje po przegranym awansie do ekstraklasy, a potem brązowym medalu, nadszedł czas na myślenie o przyszłości. Marek Piechowicz przyznał w rozmowie z portalem sportowezaglebie.pl, że nie ma najmniejszego pojęcia, gdzie zagra w najbliższym sezonie. - Moim marzeniem było awansować i grać w Tauron Basket Lidze w barwach MKS-u, bo wtedy miałbym większą szansę na występy niż w Anwilu Włocławek, czołowym zespole ligi, w którym ciężko się przebić. Teraz sam nie wiem na czym stoję, po takiej bolesnej porażce z ŁKS-em jeszcze mam mętlik w głowie. Wszystko w rękach włodarzy z Włocławka, z którym mam podpisany kontrakt jeszcze przez dwa lata. Mam kilka ofert, w tym zagranicznych. Co prawda nie z NBA (śmiech), ale bardzo ciekawych. Na razie jednak mam "związane" ręce - wyjaśnił zawodnik. Starszy z braci Piechowiczów zdradził również, że dąbrowscy działacze mogą starać się o dziką kartę. - Nie wiadomo też czy zarząd dąbrowskiego klubu wykupi dziką kartę, uprawniającą do gry w ekstraklasie, bo była też mowa o tym, że nawet jeśli nie awansujemy, to będą o nią starania - powiedział. Więcej na portalu sportowezaglebie.pl.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×