EuroBasket 2011: Siskauskas wróci do kadry?

Po stracie dwóch kluczowych koszykarzy, Linasa Kleizy and Jonasa Maciulisa, na cztery miesiące przed EuroBasketem 2011 trener gospodarzy Kęstutis Kemzura ma spory ból głowy. W sukurs chce przyjść mu prezes litewskiej federacji Vladas Garastas, który zamierza namówić do powrotu do kadry Ramunasa Siskauskasa.

W tym artykule dowiesz się o:

Jako pierwszy swoją deklarację o rezygnacji z gry w kadrze Litwy podczas wrześniowego EuroBasketu z powodu kontuzji podjął Linas Kleiza. Ostatnio natomiast podobne oświadczenie wydał Jonas Maciulis a zmusił go do tego uraz więzadeł krzyżowych przednich. Tym samym łotewski trener Kęstutis Kemzura ma spory ból głowy na cztery miesiące przed turniejem.

Jako że na Litwie od wielu miesięcy nie mówi się o niczym innym, a tylko o zbliżającej się imprezie, a wszyscy Litwini pragną sukcesu jak kania dżdżu, pomóc zdecydowała się także najważniejsza postać w litewskiej koszykówce - Valdas Garastas. Prezes krajowej federacji ogłosił publicznie, że nie spocznie póki nie namówi do gry w kadrze Ramunasa Siskauskasa, jednej z największych gwiazd litewskich ostatnich lat.

- Poprzez kontuzję Linasa w każdym meczu mamy 20 punktów mniej. Na najważniejszej imprezie koszykarskiej Europy w naszym kraju nie możemy wystawić drugiego, czy nawet choćby w połowie drugiego składu - wyznał Garastas, dodając. - Dlatego zamierzam porozmawiać z Ramunasem i wierzę, że przemyśli swoją decyzję.

Jednocześnie Garastas przyznał, że niewykluczone, iż we wrześniu na turnieju pojawią się inni weterani, którzy mogliby zastąpić kontuzjowanych młodszych kolegów. Mowa tu o Rimantasie Kaukenasie i Sarunasie Jasikeviciusie.

Siskauskas podjął decyzję o przejściu na sportową emeryturę w kontekście reprezentacji tuż po Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie w roku 2008. Pomimo wielu próśb, przez ostatnie trzy lata nie dał się namówić na zmianę postanowienia. Czy teraz będzie inaczej? Dla Litwina propozycja występu na parkietach własnego kraju podczas Mistrzostw Europy to coś więcej niż tylko powrót do reprezentacji...

Komentarze (0)