Kiedy na niewiele ponad siedem minut przed końcem za trzy punkty trafił Dwyane Wade gospodarze prowadzili 88:73. Mało kto spodziewał się, że drugi mecz finałów NBA rozstrzygnie się inaczej niż na korzyść Miami Heat.
Koszykarze z Dallas wprawili jednak wszystkich w osłupienie. Kapitalna pogoń pozwoliła im na 57 sekund przed ostatnią syreną doprowadzić do remisu. Uczynił to zmagający się z urazem dłoni odniesionym w poprzednim starciu Dirk Nowitzki. Chwilę później niemiecki skrzydłowy oddał swój jedyny celny rzut zza linii 7,24. Dzięki niemu Mavericks wyszli na prowadzenie 93:90. Po przerwie na żądanie Miami błąd w obronie popełnili goście i niepilnowany Mario Chalmers wyrównał stan meczu.
Zobacz najlepsze akcje drugiego meczu finału -->
Rozstrzygającą kwestię zwycięstwa akcję przeprowadził Nowitzki. Wade próbował jeszcze desperackim rzutem dać wygraną Żarowi, ale piłka po jego rzucie nie znalazła drogi do kosza.
- Dokonaliśmy wielkiej rzeczy. Nigdy się nie poddaliśmy - powiedział Niemiec, który z 24 punktami na koncie był najlepszym strzelcem Mavericks. Dziewięć oczek ze swojego dorobku zdobył w ostatnich 140 sekundach. Dwadzieścia punktów dołożył Shawn Marion.
Gospodarze po meczu byli przygnębieni porażką, ale nie robili z niej tragedii. - Nie wykorzystywaliśmy okazji. Jesteśmy rozczarowani, ale wyciągniemy wnioski. Czas skupić się na kolejnym spotkaniu - stwierdził Chris Bosh (12pkt). W jego zespole najlepszym strzelcem był Wade, który starcie numer dwa finałów zakończył z dorobkiem 36 punktów i 6 asyst. LeBron James zgromadził ich 20.
Trzecie spotkanie NBA Finals zostanie rozegrane w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego.
93:95
(28:28, 23:23, 24:20, 18:24)
Miami: Dwyane Wade 36, LeBron James 20, Mike Bibby 14, Chris Bosh 12, Mario Chalmers 9, Udonis Haslem 2, Joel Anthony 0, Mike Miller 0.
Dallas: Dirk Nowitzki 24, Shawn Marion 20, Jason Terry 16, Tyson Chandler 13, DeShawn Stevenson 9, Jason Kidd 6, J.J. Barea 5, Brendan Haywood 2, Peja Stojaković 0, Brian Cardinal 0.
Stan rywalizacji: 1:1