- W pierwszych meczach tego sezonu mocno zawiodłyśmy naszych fanów. Teraz mam nadzieję, że chociaż w minimalnym stopniu udało się odkupić winy - powiedziała po wygranej bohaterka Ivory Latta, która w bieżących rozgrywkach jest liderką Tulsy Shock.
Jeszcze na 8 minut przed końcem meczu Shock prowadziły zaledwie 57:55. Wtedy jednak podopieczne Nolana Richardsona rozpoczęły doskonały finisz. Jego efektem był run 20:4 i końcowa wygrana 77:59.
- Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Ostatnio graliśmy dobrze na wyjazdach, ale brakowało zwycięstw. Zaczęliśmy grać częściej akcje jeden na jeden, a to jak się okazuje jest nasza wielka broń. Cieszę się z wygranej i mam nadzieję, że to początek lepszych czasów dla nas - podsumował wszystko Richardson.
Wynik:
Tulsa Shock - Washington Mystics 77:59 (11:9, 15:22, 29:18, 22:9)
(I.Latta 22, S.Swoopes 13, K.Pedersen 12 - C.Langhorne 12, M.Coleman 12, K.Christmas 11)