- To dla nas niesamowite! Wygrać nad jedną z najlepszych drużyn w Europie dla nas, kopciuszka tych rozgrywek, to wielka sprawa - mówiła po meczu niezwykle uradowana Milka Bjelica, podkoszowa reprezentacji Czarnogóry. O tym, że ona i jej koleżanki potrafią grać w basket wszyscy wiedzą, ale nikt nie spodziewał się chyba tego, że będą w stanie ograć Hiszpanki, jedne z głównych kandydatek do mistrzowskiego tytułu.
Hiszpanki rozpoczęły pojedynek znakomicie, ale z każdą kolejną minutą meczu inicjatywę zaczęły przejmować rywalki. 7 punktów z rzędu Anny DeForge sprawiło, że po pierwszej kwarcie to Czarnogóra była na prowadzeniu. Team z Bałkanów grał jak w transie, a w pewnym momencie prowadził już nawet 36:24.
Podopieczne Jose Ignacio Hernandeza rzuciły się do odrabiania strat. Na parkiecie brylowała filigranowa Sylvia Dominguez i w 25 minucie meczu na prowadzeniu były już Hiszpanki. Wydawało się, że rozpędzone brązowe medalistki ostatniego czempionatu pójdą za ciosem, jednak tak się nie stało. Koszykarki z Czarnogóry się odrodziły i na decydującą część meczu wychodziły z siedmiopunktową zaliczką.
W ostatniej kwarcie dwoiła się i troiła Alba Torrens, ale na mądrze grającą reprezentację Czarnogóry nie było tego dnia mocnych. Solidna defensywa, dominacja na tablicach i... niesamowita trójka Ivy Perovanovic ostatecznie zadecydowały o w pełni zasłużonym triumfie reprezentantek Czarnogóry.
- W naszym kraju jest zaledwie 600 tysięcy ludzi, ale okazuje się, że mamy grupę niezwykle utalentowanych koszykarek, które dodatkowo posiadają wielkie serce do gry - skomentował wygraną Miodrag Baletic, szkoleniowiec Czarnogóry. Najwięcej słów uznania po tej konfrontacji zebrała Perovanovic. Nowa środkowa ekipy CCC Polkowice zapisała w swoich statystykach 18 punktów, 9 zbiórek i 4 asysty.
Wśród pokonanych brylowała Torrens, która mecz zakończyła z 25 oczkami na koncie. - Popełniłyśmy w tym meczu zbyt dużo błędów, szczególnie w defensywie. Niestety dla nas, takich błędów nie popełniały rywalki, które zagrały znakomicie i w pełni zasłużyły na wygraną - podsumowała wszystko nowa zawodniczka Galatasaray Stambuł.
66:57
(20:13, 19:18, 15:16, 12:10)
Czarnogóra: Iva Perovanovic 18, Jelena Skerovic 13 (11 zb), Ana Turcinovic 11, Jelena Dubljevic 10, Anna DeForge 9, Milka Bjelica 5, Milica Jovanovic 0, Snazana Aleksic 0, Maja Milutinovic 0, Natasa Popovic 0.
Hiszpania: Alba Torrens 25, Anna Montanana 11, Sancho Lyttle 8, Sylvia Dominguez 5, Anna Cruz 4, Laia Palau 2, Elisa Aguilar 2, Marta Xargay 0, Laura Nicholls 0.
75:60
(23:19, 7:11, 24:15, 21:15)
Polska: Ewelina Kobryn 16, Agnieszka Skobel 11, Małgorzata Babicka 11, Paulina Pawlak 10, Agnieszka Szott 9, Agnieszka Kaczmarczyk 7, Elżbieta Mowlik 7, Justyna Żurowska 4, Patrycja Gulak-Lipka 0, Katarzyna Dźwigalska 0, Anna Pietrzak 0.
Niemcy: Romy Bar 13, Anne Breitreiner 11, Sarah Austmann 11, Dorote Richter 10, Tina Menz 8, Lea Mersch 5, Svenja Greunke 2, Katharina Kuhn 0, Petra Glaser 0, Lisa Koop 0, Birte Thimm 0, Stephanie Wagner 0.
Czytaj również: Polki wygrywają w meczu o wszystko! -->
Tabela Grupa C
Lp | Drużyna | M | Z | P | Bilans | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Czarnogóra | 2 | 2 | 0 | 136:110 | 4 |
2 | Hiszpania | 2 | 1 | 1 | 136:135 | 3 |
3 | Polska | 2 | 1 | 1 | 128:130 | 3 |
4 | Niemcy | 2 | 0 | 2 | 129:154 | 2 |