ME koszykarek 2011, grupa C: Sensacja w polskiej grupie!
ME koszykarek 2011, grupa C: Sensacja w polskiej grupie!
Do niespodzianki sporego kalibru doszło w pierwszym meczu grupy C drugiego dnia Women EuroBasket 2011. W katowickim Spodku murowany faworyt Hiszpania musiała uznać wyższość reprezentacji Czarnogóry.
- To dla nas niesamowite! Wygrać nad jedną z najlepszych drużyn w Europie dla nas, kopciuszka tych rozgrywek, to wielka sprawa - mówiła po meczu niezwykle uradowana Milka Bjelica, podkoszowa reprezentacji Czarnogóry. O tym, że ona i jej koleżanki potrafią grać w basket wszyscy wiedzą, ale nikt nie spodziewał się chyba tego, że będą w stanie ograć Hiszpanki, jedne z głównych kandydatek do mistrzowskiego tytułu.
Hiszpanki rozpoczęły pojedynek znakomicie, ale z każdą kolejną minutą meczu inicjatywę zaczęły przejmować rywalki. 7 punktów z rzędu Anny DeForge sprawiło, że po pierwszej kwarcie to Czarnogóra była na prowadzeniu. Team z Bałkanów grał jak w transie, a w pewnym momencie prowadził już nawet 36:24.
Podopieczne Jose Ignacio Hernandeza rzuciły się do odrabiania strat. Na parkiecie brylowała filigranowa Sylvia Dominguez i w 25 minucie meczu na prowadzeniu były już Hiszpanki. Wydawało się, że rozpędzone brązowe medalistki ostatniego czempionatu pójdą za ciosem, jednak tak się nie stało. Koszykarki z Czarnogóry się odrodziły i na decydującą część meczu wychodziły z siedmiopunktową zaliczką.
W ostatniej kwarcie dwoiła się i troiła Alba Torrens, ale na mądrze grającą reprezentację Czarnogóry nie było tego dnia mocnych. Solidna defensywa, dominacja na tablicach i... niesamowita trójka Ivy Perovanovic ostatecznie zadecydowały o w pełni zasłużonym triumfie reprezentantek Czarnogóry.
- W naszym kraju jest zaledwie 600 tysięcy ludzi, ale okazuje się, że mamy grupę niezwykle utalentowanych koszykarek, które dodatkowo posiadają wielkie serce do gry - skomentował wygraną Miodrag Baletic, szkoleniowiec Czarnogóry. Najwięcej słów uznania po tej konfrontacji zebrała Perovanovic. Nowa środkowa ekipy CCC Polkowice zapisała w swoich statystykach 18 punktów, 9 zbiórek i 4 asysty.
Wśród pokonanych brylowała Torrens, która mecz zakończyła z 25 oczkami na koncie. - Popełniłyśmy w tym meczu zbyt dużo błędów, szczególnie w defensywie. Niestety dla nas, takich błędów nie popełniały rywalki, które zagrały znakomicie i w pełni zasłużyły na wygraną - podsumowała wszystko nowa zawodniczka Galatasaray Stambuł.