Hiszpania - faworyt, którego można pokonać?
W ostatnim meczu pierwszej fazy grupowej Women EuroBasket 2011 polskie koszykarki zmierzą się z jednym z głównych faworytów do tytułu mistrzowskiego, czyli reprezentacją Hiszpanii. W obozie biało-czerwonych panuje jednak optymizm i wola zwycięstwa. To, że Hiszpanię można pokonać, pokazały reprezentantki Czarnogóry. Czy Polki pójdą w ich ślady?
Krzysztof Kaczmarczyk
Do Polski ekipa z Półwyspu Iberyjskiego przyjechała z jasno określonym celem, którym jest wywalczenie najwyższego miejsca na podium mistrzostw Europy. Ekipa, w składzie której jest m.in. kilka triumfatorek ostatniej edycji Euroligi, chce w końcu zameldować się na szczycie. Komplementów w kierunku tej drużyny nie szczędzi trener Polek Dariusz Maciejewski.
- Hiszpanię oglądałem w ciągu ostatnich lat niezwykle często. Przed rokiem widziałem ten zespół podczas mistrzostw świata, które odbyły się w Czechach. Nikomu nie muszę mówić, jak dobry jest to zespół - jeden z głównych faworytów Women EuroBasket 2011 - przekonuje polski szkoleniowiec.
Maciejewski nie zamierza jednak kłaść się przed wielkim faworytem i jak sam mówi, są przesłanki, które mogą pomóc jego podopiecznym w odniesieniu zwycięstwa. Pierwszym i podstawowym czynnikiem jest dobra gra polskiego zespołu. Innym, który może biało-czerwonym trochę pomóc, są problemy rywalek.
- Aktualnie Hiszpanki mają problem, bowiem gdy Sancho Lyttle nie jest w wielkiej formie, to powstaje tam kłopot pod koszem. Aktualnie tak właśnie jest. Tylko nie wiem, jaki jest tego powód. Być może chodzi tutaj o kwestie aklimatyzacyjne, bowiem przyleciała ona na chwilę przed turniejem. Powód? Grała w WNBA w Atlancie Dream. Mam nadzieję, że nie przebudzi się w poniedziałek - mówi Maciejewski.