Bogut zostaje w Milwaukee

Andrew Bogut w 2005 roku został wybrany w drafcie przez szkoleniowców Milwaukee Bucks. Od tamtej pory z roku na rok zawodnik ten spisuje się coraz lepiej. Nic więc dziwnego, że sternicy tego klubu postanowili przedłużyć z nim kontrakt. Australijczyk na dniach powinien sygnować nowy, pięcioletni kontrakt warty 72,5 milionów dolarów.

W tym artykule dowiesz się o:

Andrew Bogut niebawem przedłuży kontrakt z zespołem Milwaukee Bucks. Zawodnik ten będzie bronił barw tego teamu przez najbliższe pięć sezonów. W tym czasie center rodem z Australii zarobi 72,5 milionów dolarów.

Niespełna 24-letni koszykarz w 2003 roku został wybrany najbardziej wartościowym zawodnikiem (MVP) Mistrzostw Świata Juniorów. W tym samym roku trafił na Uniwersytet Utah. Już w pierwszym sezonie na parkietach NCAA, gracz ten spisywał się bardzo dobrze notując 12,5 punktu oraz 9,9 zbiórek. W kolejnych rozgrywkach poprawił zdecydowanie poprawił swoje statystyki, które wynosiły wówczas 20,4 punktu oraz 12,2 zbiórek. Najwięcej "oczek", bo aż 30 zapisał na swoje konto w spotkaniu z Colorado State. Natomiast w pojedynku z New Mexico zebrał tablic 20 piłek. Świetne mecze w lidze akademickiej sprawiły, iż w 2005 roku Andrew zgłosił się do draftu. Został on wybrany już z numerem pierwszym przez zespół Milwaukee Bucks.

Pochodzący z Melbourne, koszykarz pełniący na parkiecie rolę środkowego zaliczył całkiem udany debiut w najsilniejszej lidze świata. Mierzący 213 cm wzrostu gracz przebywał na parkiecie średnio niespełna 29 minut, dopisując w tym czasie do dorobku drużyny ponad 9 punktów oraz 7 zbiórek. Bogut z każdym sezonem spisywał się coraz lepiej. W sezonie 2006/07 mógł pochwalić się średnimi rzędu 12,3 punktu, 8,9 zbiórek oraz 3 asysty. Minione rozgrywki były jak do tej pory najbardziej okazałe dla australijskiego centra. Zawodnik Milwaukee notował średnio 14,4 punktu oraz 9,8 zbiórek.

Atutem Boguta jest świetna walka na desce oraz umiejętne wykorzystywanie swoich bardzo dobrych warunków fizycznych. Niespełna 24-letni preferuje ofensywną koszykówkę.

Komentarze (0)