Miejscowi działacze szczególnie mocno poszukiwali drugiego środkowego. Co prawda mieli już prawie zakontraktowanego doświadczonego Wojciecha Żurawskiego, ale ten postanowił kontynuować karierę w II-ligowym Pleszewie. - Nigdy się z takim czymś nie spotkałem - tłumaczy prezes klubu Piotr Barański. - Rozważamy kroki prawno-sądowe przeciwko zawodnikowi. W swojej karierze działacza i przedsiębiorcy nikt nie złamał jeszcze danego słowa.
Ostatecznie wybór padł na Łukasza Kwiatkowskiego. Ten ostatni grał w minionym sezonie w GKS Tychy, gdzie zdobywał średnio 11,4 punktów na mecz. Jednak ze swoją byłą drużyną spadł do II ligi. - Naszym celem jest budowa nie tylko mocnego zespołu, ale także dobrego wizerunku klubu na zewnątrz. W poprzednim sezonie udało nam się spełnić praktycznie wszystkie założenia, włącznie z zapełnieniem trybun. Teraz myślimy przede wszystkim o awansie do czołowej ósemki - mówił Barański podczas ostatniej konferencji prasowej.
Drugim zakontraktowanym graczem jest Artur Gliszczyński. Doświadczony rozgrywający w poprzednim sezonie był jednym z liderów Astorii Bydgoszcz, jednak podobnie jak Kwiatkowski nie zdołał uchronić swojej drużyny przed degradacją do II ligi. Przypomnijmy, że wcześniej kontrakty z toruńskim klubem podpisali mieszkający w Toruniu Łukasz Żytko oraz Jacek Jarecki, a na pozostanie w grodzie Kopernika zdecydował się Przemysław Lewandowski.