Mason oficjalnie graczem Ostróg

28-letni Roger Mason, który na parkiecie pełni rolę rozgrywającego lub rzucającego obrońcy został oficjalnie przedstawiony jako nowy gracz San Antonio Spurs. Zawodnik ten w ostatnim sezonie występował w trykocie "Czarodziei" z Waszyngtonu. Mierzący 196 cm wzrostu koszykarz zapisywał na swoje konto 9 punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Niespełna 28-letni Roger Mason został oficjalnie zaprezentowany jako zawodnik San Antonio Spurs. Jak podał agent zawodnika - Mark Bartelstein zawodnik parafował 2-letni kontrakt, na mocy którego zainkasuje około 8 milionów dolarów. - To fajne uczucie walczyć o mistrzostwo każdego roku. Mam nadzieje, że w nadchodzącym sezonie stanę się ważną częścią drużyny - powiedział nowy nabytek Ostrog. - Każdego roku San Antonio wymienia jest jako jednego z pretendentów do tytułu - dodał Mason.

Mason przygodę z koszykówką rozpoczął w 1999 roku, kiedy to trafił na Uniwersytet Virginia. Pierwszy sezon na parkietach ligi akademickiej był niezwykle okazały w wykonaniu tego gracza. Mierzący 196 cm wzrostu zawodnik na placu gry spędzał ponad 21 minut. W tym czasie Roger zapisywał na swoje konto 7,6 punktu oraz 2,2 zbiórek. W kolejnych rozgrywkach jego rola w drużynie znacząco urosła. Stał się bowiem jedną z głównych opcji w ataku. Już wówczas wróżono niespełna 28-letniemu koszykarzowi karierę w NBA. Ostatecznie zakończył Tournament ze średnimi rzędu 15,7 punktu, 3,7 zbiórek, 2,5 asyst oraz 1,1 przechwytów. Jednak jako prawdziwe połączenie super strzelca z rozgrywającym pojawił się w sezonie 2001/02. Wtedy to Mason przebywał na boisku 36 minut i notował średnio 18,6 punktu, 4,1 asyst oraz 3,2 asyst. Warto jednak dodać, że w Virginii głównie pełnił rolę rzucającego obrońcy.

Jako, że jego uczelnia nie należała do najsilniejszych krajów w drafcie został wybrany dopiero w drugiej rundzie, z numerem 2 przez włodarzy Chicago Bulls. Jednak początki w lidze NBA były dla tego zawodnika niezwykle trudne. Ówczesny trener Byków nie postawił na młodego, amerykańskiego defensora. Skutkiem tego było zaledwie 6 minut spędzane na parkiecie. W trakcie kolejnych rozgrywek przeniósł się do drużyny Toronto Raptors. Roger w kanadyjskim teamie dostawał więcej minut, ale nie wpłynęło to znacząco na jego wydajność. Następnie na dwa lata rozstał się z najsilniejszą ligą świata.

Mason rozpoczął kolejny etap w swojej koszykarskiej karierze. Wybrał on ofertę greckiego Olympiakosu Pireus. Zarówno w Esake jak i Eurolidze pokazał się z kapitalnej strony, będąc bardzo często liderem swojej drużyny. Rozgrywki ligowe zakończył ze średnimi rzędu 15,7 punktu, 2,8 zbiórek i 1,8 asyst, zaś na parkietach europejskich na swoje konto zapisywał 12,2 punktu, 2,9 zbiórek. Nie pozostał on jednak w tym klubie na kolejny sezon. Pochodzący z Waszyngtonu gracz sygnował bowiem roczną umowę z włodarza izraelskiego Hapoelu Jerozolima. Jak się później okazało był to dobry wybór, gdyż notował rewelacyjne występy, dzięki czemu udało mu się w 2006 roku powrócić do Stanów Zjednoczonych.

Mierzący 196 cm wzrostu gracz podpisał kontrakt z włodarzami Washington Wizards. Jednak nadal nie wierzono w jego umiejętności i gdy pojawiał się na placu gry to zwykle na mniej niż 3 minuty. Dopiero w minionych rozgrywkach otrzymał swoją szansę i ją wykorzystał. Mason przebywał na boisku ponad 21 minut. 27-letni zawodnik w tym czasie zdobywał 9 punktów, zbierał z tablic 1,6 piłek oraz niespełna dwa razy w ciągu meczu asystował swoim kolegom z ekipy.

Źródło artykułu: