- Jest dokładnie takim koszykarzem, jakiego potrzebowaliśmy. Chociaż rozważaliśmy kilka opcji podkoszowych, to zawsze on był naszym numerem jeden i dlatego tym bardziej cieszę się, że zagra w Anwilu. Jest koszykarzem silnym, o dobrych umiejętnościach znalezienia właściwych rozwiązań gry pod samym koszem - w ten sposób charakterystykę Corsley’a Edwardsa rozpoczyna trener Emir Mutapcić.
Szkoleniowiec Anwilu może czuć satysfakcję, bo praktycznie wszędzie gdzie pojawia się Corsley Edwards przychodzą również sukcesy. Ostatnio przekonała się o tym chorwacka Cedevita, którą Amerykanin wprowadził do Final Four Eurocup 2011 oraz do finału rozgrywek krajowych. Niebywale silny, a przy tym sprawny center jest specjalistą od walki podkoszowej. Udowodnił to m.in. w ostatnim meczu wspomnianego EuroCup, gdy zaaplikował Benettonowi 16 punktów i 9 zbiórek będąc bezapelacyjną gwiazdą spotkania. Dzięki niemu Cedevita wygrała zajmując ostatecznie 3. miejsce. W całych rozgrywkach Amerykanin zanotował średnie na znakomitym poziomie 13,2 punktu i 6,9 zbiórki.
Najciekawszą kartę w swojej karierze zapisał oczywiście Edwards grając w NBA. Wydraftowany w 2002 roku przez Sacramento Kings, w najlepszej lidze świata zadebiutował dopiero dwa lata później, reprezentując barwy New Orleans Hornets. Zagrał w 10 meczach, zdobywając średnio 2,7 punktu i 2,5 zbiórki. Oprócz wymienionych dwóch zespołów trenował jeszcze z Orlando Magic i Washington Wizards.
Edwards to także prawdziwy obieżyświat. Gdy kończy rozgrywki ligowe w jednym kraju, niejednokrotnie zmienia kontynent i z powodzeniem walczy o kolejne trofea w innym zakątku ziemi. W ten sposób trafił m.in. do Portoryko, gdzie latem 2008 roku wywalczył srebrny medal rozgrywek krajowych. Z kolei pół roku później zawitał do Chin. Tam pokazał, że zawsze gra z pełnym zaangażowaniem. W 10 meczach w Lidze CBA zdobywał średnio 37,7 punktu i 12 zbiórek.
- Corsley zawodnik, którego ogromnym atutem jest doświadczenie w najlepszym tego słowa znaczeniu. On nie tylko rozegrał wiele sezonów w Ameryce i Europie, ale przede wszystkim występował w meczach o wielką stawkę, które niejednokrotnie wygrywał. Przypomnę tu tylko jego ostatni występ w Final Four EuroCup. Zresztą, całe te rozgrywki są dobrym wskaźnikiem jego umiejętności. Był w nich jednym z najlepszych centrów, a wysoką formę podkreślał jeszcze w Lidze Adriatyckiej. Przychodzi do nas center ze świetnymi statystykami, ale zapewniam, że to nie one miały decydujący wpływ na jego pozyskanie. Najważniejsze, że Edwards potrafi funkcjonować w drużynie. Umie być jednym z trybów maszyny, która wygrywa - podsumowuje trener Mutapcić.