Wszyscy skazują nas na pożarcie - rozmowa z Adamem Waczyńskim, rzucającym reprezentacji Polski

Już niedługo kibice reprezentacji będą emocjonować się mistrzostwami Europy, które odbędą się na Litwie. Nasza reprezentacja pod batutą Alesa Pipana skazywana jest na pożarcie. - Nastroje są bardzo bojowe, nie jedziemy tam jako chłopcy do bicia - mówi dla SportoweFakty.pl Adam Waczyński.

Karol Wasiek: Za 8 dni rozpoczynają się mistrzostwa Europy na Litwie. Powiedz jakie są nastroje w drużynie przed tym turniejem?

Adam Waczyński: Nastroje są bardzo bojowe, nie jedziemy tam jako chłopcy do bicia, jedziemy walczyć i się pokazać z jak najlepszej strony.

Jak zareagowaliście na to, że Marcin Gortat nie będzie grał w reprezentacji Polski?

- Wszyscy byli rozczarowani, łącznie z Marcinem. Chciał zostać z nami do końca. Jest z nami na dobre i na złe. Mamy z nim kontakt i wspiera nas, żeby jak najlepiej poszło.

Uważasz, że jesteśmy w stanie wyjść z grupy i powalczyć o coś więcej?

- Wszyscy skazują nas na pożarcie. Sami się tak nie czujemy. Postaramy się o jakąś niespodziankę. Doświadczeniem nie jesteśmy w stanie przeskoczyć niektórych zespołów, ale wolą walki, wiarą we własne umiejętności możemy pokusić się o więcej niż jedno zwycięstwo.

Jak ci się współpracuje z nowym trenerem Alesem Pipanem?

- Trener ma bardzo dużą wiedzę, skupiamy się na szczegółach, a zarazem nie zajmujemy się błahymi rzeczami. Staramy się robić rzeczy, które przydadzą nam się na boisku podczas Mistrzostw, jak i w następnych latach naszej kariery.

W piątek odbyła się konferencja prasowa Trefla Sopot na której zaprezentowano nowego zawodnika Łukasza Koszarka. Cieszysz się na współpracę z tym zawodnikiem?

- Jest to bardzo doświadczony zawodnik, który ma za sobą kilkadziesiąt spotkań w kadrze, bardzo wiele spotkań w Europejskich Pucharach. Potrafi dograć do zawodnika w taki sposób by ten drugi nic nie musiał robić tylko trafić. W dodatku jest bardzo sympatyczny, wierzę, że poprowadzi nas do medalu.

Poprzedni sezon był w twoim wykonaniu bardzo dobry. Co byś chciał poprawić w swojej grze w nowym sezonie?

- Już poczyniłem pewne kroki w tym kierunku, żeby się poprawić. Chciałem trochę zyskać na sile, dynamice, wyskoku. Trenuję nad tymi elementami, żeby stać się lepszym zawodnikiem i żeby móc rywalizować z silniejszymi rywalami.

Karlis Muiznieks również zostaje na stanowisku pierwszego trenera. Jesteś zadowolony ze współpracy z tym szkoleniowcem? Czy pod jego skrzydłami rozwijasz swoje umiejętności?

- Trener wierzył we mnie, starałem się dawać z siebie wszystko, żeby mu się odwdzięczyć. Mam nadzieję, że w tym sezonie dostanę troszkę ważniejszą rolę i znowu będę mógł się rozwijać indywidualnie, oczywiście z korzyścią dla zespołu.

Nie żałujesz, że z drużyny odszedł Twój najlepszy kolega - Paweł Kikowski?

- Troszkę żałuję, ale niestety taki jest sport. Raz jesteśmy kolegami z zespołu, raz gramy przeciwko sobie. Na pewno będziemy ze sobą utrzymywać kontakt.

Komentarze (0)